Wykup gruntów to podstawowe zagrożenie dla przebudowy sieci energetycznej pod szybkie składy.
Wykup gruntów to podstawowe zagrożenie dla przebudowy sieci energetycznej pod szybkie składy.
Spółka PKP Energetyka zrezygnowała z planowanej budowy trzech elektrociepłowni gazowych i czterech bioelektrowni. Wszystkie środki spółki zostały rzucone na wzmocnienie zasilania kolejowej sieci trakcyjnej na linii E65 z Gdańska do Warszawy i Centralnej Magistrali Kolejowej między Warszawą a Śląskiem. Bez przebudowy sieci energetycznej pendolino nie rozpędzi się na CMK do 200 km/godz. i nie będzie w stanie osiągnąć optymalnych przyspieszeń.
Pierwszy pociąg przyjedzie na jazdy testowe z Włoch już w sierpniu, a więc szybciej niż zakładał harmonogram. Tymczasem inwestycje PKP Energetyki są dopiero na etapie prac projektowych i umów na dostawy specjalistycznych urządzeń. Jak ustaliliśmy, presja z Grupy PKP na spółkę córkę jest gigantyczna. – Dostosowanie infrastruktury dla pendolino to absolutny priorytet. Od omówienia harmonogramu i ewentualnych zagrożeń zaczyna się każda rada nadzorcza w spółce PKP Energetyka – mówi Piotr Ciżkowicz, wiceprezes PKP.
– Do maja 2015 r. planujemy zakończyć przystosowanie całej trasy pomiędzy Trójmiastem a Śląskiem do kursowania pendolino. Termin jest bardzo wymagający, ale wśród zadań spółki nie ma teraz ważniejszego – zapewnia prezes PKP Energetyka Tadeusz Skobel. – Największym wyzwaniem wydają się nie kwestie techniczne, lecz pozyskiwanie gruntów. Dla potrzeb tej inwestycji działają już specjalne grupy negocjacyjne. Podjęliśmy decyzję, że jeśli właściciel gruntu nie będzie chciał udostępnić terenu, linię energetyczną zaprojektujemy tak, żeby omijała działkę – ujawnia.
Jak ustaliliśmy, kolejarze obawiają się wolnego tempa wydawania decyzji budowlanych. Przeciwko inwestycji przemawia też wewnętrzna statystyka PKP: wszystkie spośród realizowanych teraz dużych inwestycji infrastrukturalnych mają co najmniej roczne opóźnienie.
– Plan zakłada, że pendolino zacznie kursować od nowego rozkładu w grudniu 2014 r. Przez te pół roku różnica w czasie przejazdu na trasie np. między Warszawą a Katowicami będzie niezauważalna dla pasażerów, nie powinna przekroczyć trzech minut – twierdzi Tadeusz Skobel.
Stanie się tak, jeśli PKP Energetyka do grudnia 2014 r. zmodernizują część trakcji na tej linii. Ale eksperci uważają, że mało realne jest zakończenie prac nawet do połowy 2015 r. – To wymagałoby karkołomnego tempa prac na linii CMK z Warszawy do Krakowa i Katowic. Na modernizację w terminie linii E65 do Gdyni nie ma szans, tu bardziej realna data to przełom 2016 i 2017 r. – ocenia Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. – Komisja Europejska będzie całościowo przyglądać się projektowi Pendolino, a z powodu opóźnień możliwe jest wstrzymanie części dotacji – obawia się ekspert.
Łączny koszt inwestycji w trakcję dla pendolino – m.in. budowa 18 nowych podstacji energetycznych i modernizacja 37 istniejących – to 1 mld zł (połowa będzie pochodzić z kredytu). Poza tym PKP Intercity za 20 pociągów Pendolino wraz z utrzymaniem taboru przez 17 lat zapłacą 2,7 mld zł. Także producent taboru zdaje sobie sprawę, że infrastruktura może być niegotowa. – Nawet w przypadku ewentualnego opóźnienia pendolino pokaże w końcu swoje możliwości, bo klient nie kupuje tych pociągów na rok, ale co najmniej na 30 lat – powiedział Henri Poupart-Lafarge, prezes koncernu Alstom Transport.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama