W przyszłym roku możliwe jest dostarczenie dwóch pociągów. Pierwszy dotrze do Polski w sierpniu 2013 r. Ale mimo przyspieszenia producenta my i tak pojedziemy nimi dopiero pod koniec 2014 r.
Wiceminister transportu Andrzej Massel potwierdza, że produkcja wyprzedza harmonogram. Polska strona chce, by premierowy pokaz Bielika, bo tak będą się nazywały pendolino jeżdżąc po Polsce, odbyła się podczas targów Trako w Gdańsku we wrześniu 2013 r. – To zależy m.in. od przebiegu prób homologacyjnych, które powinny ruszyć w sierpniu przyszłego roku – zastrzega odpowiedzialny za projekt pendolino Nicolas Halamek z Alstomu. Dopuszczenie do ruchu przez UTK może potrwać nawet ponad pół roku.
– W kontrakcie zobowiązaliśmy się do dostawy ośmiu wagonów do czerwca 2014 r., a wszystkich zamówionych 20 do końca 2014 r. Tego terminu na pewno dotrzymamy. Możemy być gotowi wcześniej – wyjaśnia.
Według planu pendolino mają jeździć z Trójmiasta do Warszawy, Krakowa i Katowic od IV kw. 2014 r. Teoretycznie inaugurację można by przyspieszyć. Jak usłyszeliśmy, to jednak mało prawdopodobne. Żeby pendolino mógł się rozpędzić na niektórych odcinkach do 160 – 200 km/h, PKP Polskie Linie Kolejowe muszą zakończyć przebudowę trasy E65 z Trójmiasta do Warszawy. Gigantyczna inwestycja kosztująca 10 mld zł trwa już od 2007 r., a do zrobienia został jeszcze m.in. odcinek z Mławy do Malborka i z Pruszcza Gdańskiego do Gdyni. Wzdłuż 350-km trasy trzeba też zainstalować system sterowania ruchem ERTMS.
– Zdążymy przed planowaną inauguracją pendolino. Prace nie potrwają dłużej niż do końca 2014 r. Dodatkową motywacją jest dofinansowanie z POIiŚ, z którego musimy się rozliczyć do 2015 r. – twierdzi Maciej Dutkiewicz z PKP PLK. Ale o przyspieszeniu nie ma mowy.
Choć pociągi powinny być gotowe do wożenia pasażerów, nie będzie ich też można wpuścić wcześniej na najszybszy w kraju trakt – Centralną Magistralę Kolejową, łączącą stolicę z Krakowem i Katowicami. Żeby przyjąć pendolino na CMK, kolej musi przebudować podstacje energetyczne, a prace jeszcze się nie zaczęły. PKP PLK ma swój harmonogram, który przewiduje ich zakończenie za pięć dwunasta przed planowanym otwarciem trasy dla bielików – pod koniec 2014 r.
Dopiero za miesiąc ma też zostać wmurowany kamień węgielny pod budowę przez Alstom centrum serwisowego pendolino w Warszawie. Na razie nie ma jeszcze wszystkich zezwoleń budowlanych.
Bliski rozwiązania jest za to największy problem – kto zapłaci za szybkie pociągi. Kontrakt na 20 pendolino wraz z utrzymaniem wart jest 665 mln euro. Połowa ma pochodzić z Unii, a reszta z kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym. W lutym 2012 r. Bruksela wstrzymała jednak rozpatrywanie wniosku o dofinansowanie. Nie podoba jej się 10-letnia umowa na przewozy pendolino między PKP IC a Ministerstwem Transportu. Trwa badanie, czy nie jest to niedozwolona pomoc publiczna.
– Młyny Komisji Europejskiej mielą powoli, ale stopniowo wyjaśniamy wszystkie wątpliwości i zmierzamy się do zakończenia procedur. Nie ma zagrożenia dla finansowania zakupu pociągów – mówi DGP prezes PKP IC Janusz Malinowski. Stawka jest wysoka, bo gdyby umowa na dostawę pociągów została zerwana, Alstomowi przysługiwałoby gigantyczne odszkodowanie.