TEZA: W postępowaniu administracyjnym o rejestrację pojazdu wnioskodawca powinien wykazać się tytułem do pojazdu. Musi złożyć odpowiedni dokument, a organy administracji nie są uprawnione do ustalania, czy doszło do skutecznego nabycia prawa własności.
Linia orzecznicza / Dziennik Gazeta Prawna
WYROK NACZELNEGO SĄDU ADMINISTRACYJNEGO z 2 sierpnia 2016 r. Sygn. akt I OSK 2674/14.
STAN FAKTYCZNY
Starosta zarejestrował pojazd marki Opel, wydając dowód rejestracyjny, tablice rejestracyjne i znaki legalizacyjne. Decyzję tę wydał na podstawie przedstawionej przez kierowcę umowy kupna-sprzedaży zawartej w Niemczech, dowodu rejestracyjnego i karty pojazdu wraz z tłumaczeniami z języka niemieckiego, zaświadczenia potwierdzającego uiszczenie podatku od towarów i usług oraz dokumentu potwierdzającego zapłatę akcyzy. Niedługo później do starostwa wpłynęło postanowienie prokuratora rejonowego o umorzeniu dochodzenia w sprawie podrobienia umowy kupna-sprzedaży samochodu. Dochodzenie zostało umorzone jedynie ze względu na niewykrycie sprawcy.
Wobec tego starosta postanowił wznowić z urzędu postępowanie w sprawie rejestracji samochodu. Wyjaśnił, że pojazd został zarejestrowany na podstawie sfałszowanego dokumentu umowy sprzedaży, a wznowienie postępowania jest konieczne dla uniknięcia poważnej szkody dla interesu publicznego. Następnie organ uchylił decyzję o rejestracji pojazdu oraz orzekł o odmowie jego rejestracji. Starosta uznał, że skoro dokument dołączony do wniosku o rejestrację pojazdu okazał się fałszywy, to decyzja o rejestracji pojazdu musi zostać uchylona, a dokumenty nie dają podstaw do rejestracji samochodu na rzecz wnioskodawcy. W odwołaniu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego nabywca zeznał, że pojazd kupił od osoby, której nie wylegitymował, a osoba ta dostarczyła samochód oraz wypełnioną umowę kupna, już opatrzoną podpisem. Kupujący nie zdawał sobie sprawy, że podpis został podrobiony. Zarzucił organowi, że ten błędnie zastosował przepisy prawa polskiego w sytuacji, gdy umowa sprzedaży pojazdu została zawarta na terytorium Niemiec. W związku z tym zastosowanie ma wyłącznie prawo niemieckie. Prawo to posługuje się domniemaniem i obalenie jego skutków wymaga przeciwdowodu. Był także zdania, że to starosta powinien obalić domniemanie, iż odwołujący według prawa niemieckiego nie nabył prawa własności samochodu.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało decyzję starosty w mocy. Stwierdziło, że pojazd został zarejestrowany przez osobę, która nie posiada dowodu własności pojazdu, gdyż dokument potwierdzający nabycie tego pojazdu był sfałszowany. W związku z tym organ uznał, że umowa sprzedaży pojazdu, na podstawie której dokonano rejestracji, nie może być uznana za dowód własności, o którym mowa w par. 4 ust. 1 rozporządzenia ministra infrastruktury z 22 lipca 2002 r. w sprawie rejestracji i oznaczenia pojazdów (Dz.U. z 2007 r. nr 186, poz. 1322 ze zm.). Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy. Sąd oddalił skargę i stwierdził, że kwestia rejestracji i dopuszczenia do ruchu pojazdów na terytoriom RP, w tym rejestracji pojazdów sprowadzonych z zagranicy, podlega regulacjom krajowego prawa administracyjnego. Kierowca nie powołał się zaś na jakiekolwiek przepisy, które obligowałyby organ do prowadzenia postępowania w sprawie ustalenia, czy i w jakim trybie wnioskodawca nabył własność pojazdu, ani do dokonania rejestracji pojazdu na podstawie domniemania. Bezzasadne zatem w postępowaniu jest powoływanie się na normy prawa cywilnego (w tym niemieckiego) dotyczące nabycia i ustalenia prawa do rzeczy. Obowiązujące regulacje prawne nie nakładają na organy administracji w postępowaniu rejestracyjnym obowiązku ani nie przyznają kompetencji do prowadzenia postępowania w celu ustalenia, czy skarżący jest właścicielem pojazdu. Ustalenie istnienia czy nieistnienia określonego prawa lub stosunku prawnego należY do wyłącznej właściwości sądów powszechnych.
Mężczyzna złożył kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Stwierdził w niej, że prawo właściwe dla umowy ustala się następująco: umowa sprzedaży towarów podlega prawu państwa, w którym sprzedawca ma miejsce zwykłego pobytu, a w niniejszej sprawie są to Niemcy i prawo niemieckie. Dodał też, że organy nie uwzględniły faktu, iż usiłując zarejestrować samochód, kierowca dysponował kompletem dokumentacji, a pojazd na terenie Unii nie został zarejestrowany jako skradziony. On sam legalnie wszedł w posiadanie dokumentacji świadczącej w Niemczech o skutecznym nabyciu własności. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił kasację i podzielił argumentację WSA.
UZASADNIENIE
Nie są uprawnione zarzuty naruszenia przez sąd I instancji przepisów prawa prywatnego międzynarodowego, bo przepisy te nie były podstawą orzekania przez organ administracji. Organy nie miały podstaw do weryfikowania prawa własności skarżącego i ustalania, czy skutecznie nabył pojazd. Stanowisko to jest prawidłowe, bo w postępowaniu administracyjnym o rejestrację pojazdu wnioskodawca powinien wykazać się tytułem do pojazdu poprzez złożenie odpowiedniego dokumentu, a takim się nie wykazał. Organy administracji nie są natomiast uprawnione do ustalania, czy doszło do skutecznego nabycia prawa własności.