Na brak przepisów wskazujących, kto jest organem nadrzędnym nad strażą gminną (miejską) i rozpoznaje wniesione na nią zażalenia, zwróciła uwagę ministrowi sprawiedliwości rzecznik praw obywatelskich. Luka w przepisach uniemożliwia osobom, które nie są wprawdzie pokrzywdzone, ale zawiadomiły straż o popełnieniu wykroczenia, złożenie zażalenia, gdy nie sporządziła wniosku o ukaranie
W ten sposób znajdują się one w gorszej sytuacji, niż gdyby poinformowały o popełnieniu wykroczenia inny organ. Wówczas zgodnie z przepisami ustawy z 24 sierpnia 2001 r. – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 395 ze zm.) mogą złożyć zażalenie do organu nadrzędnego. Kodeks nie wskazuje jednak, kto powinien rozpoznawać zażalenie na postępowanie straży, gdy powiadomiona o wykroczeniu nie sporządziła wniosku o ukaranie.
Jest ona wprawdzie jednostką organizacyjną gminy, ale w ustawie z 29 sierpnia 1997 r. o strażach gminnych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1383) nie zostały przewidziane dla niej organy nadrzędne – tłumaczy prof. Irena Lipowicz, RPO.
Wskazano jedynie, że nadzór nad realizacją niektórych uprawnień straży sprawuje wojewoda przy pomocy komendanta wojewódzkiego policji. Przykładowo policja na podstawie pisemnego upoważnienia wojewody ma prawo przeprowadzić czynności kontrolne. Jednak wojewoda w postępowaniu o wykroczenia nie ma statusu oskarżyciela publicznego i dlatego nie może rozpatrywać zażaleń na decyzje procesowe straży. Nie mogą tego zrobić również sądy, prokuratorzy i komendanci wojewódzcy policji, bo nie ma przepisów dających im takie prawa.