Władze Legnicy nie będą dokładały do zadań zleconych przez rząd w różnych instytucjach, jeśli ten nie będzie przekazywał wystarczających pieniędzy na ich realizację. Tym samym nie będzie ich wykonywał – zapowiedział Tadeusz Krzakowski, prezydent miasta.
Wstrzymał już całkowicie dotację samorządową dla Inspekcji Nadzoru Budowlanego w Legnicy. I dzięki temu miasto zaoszczędziło w tym roku kilkadziesiąt tysięcy złotych.
– Rzeczywiście nie mamy pieniędzy z samorządu – mówi Janina Dubiel, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Legnicy. Przyznaje, że nie jest pewna, czy ludzie będą chcieli pracować za obecne pensje. Jeśli odejdą, ponadstutysięczne miasto zostanie bez nadzoru budowlanego albo tylko ze szczątkowym.
Wszystko wskazuje na to, iż tak samo będzie w Miejskim Zespole ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Legnicy. W tym roku miasto dotowało go z własnego budżetu kwotą 98 tys. zł. Nie wiadomo, czy tak samo zrobi w przyszłym. Na razie miasto nie potwierdziło, że przekaże pieniądze. A zgodnie z deklaracjami prezydenta raczej tego nie zrobi.
– Temat jest drastyczny – mówi Hanna Kraska, przewodnicząca Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności. – Nie wiem, co się stanie w przyszłym roku. Nie wywołujmy wilka z lasu – dodaje. Pewne jest więc tylko dofinansowanie z budżetu centralnego w wysokości 330 tysięcy złotych na cały 2012 rok. To niemal 10 tys. zł mniej niż w tym roku.
Jeśli tak zostanie, to mieszkańcy Legnicy będą mieli poważnie utrudniony dostęp do orzeczników.
Ale jeszcze gorzej będzie w samym ratuszu, gdzie w wydziale spraw obywatelskich wyrabia się dowody osobiste czy prawa jazdy.
Tam z budżetu państwa trafiło w tym roku 783 tys. zł, zaś samorząd, aby wydział normalnie funkcjonował, przekazał z własnego budżetu ponad 1,8 mln zł. Jeśli wstrzyma także i tę dotację, to zdobycie dowodu czy prawa jazdy będzie praktycznie niemożliwe.
– To są bardzo poważne wydatki dla samorządu – mówi Grażyna Pinkowicz z wydziału finansowego Urzędu Miasta Legnicy. – Przecież utrzymujemy z lokalnych podatków cały wydział. Począwszy od pensji dla pracowników, poprzez energię, a skończywszy na artykułach papierniczych. Za to płacą obywatele Legnicy. Dlatego decyzje pana prezydenta są jak najbardziej zrozumiałe.
Dla niej sprawa jest prosta – budżet państwa za mało przekazuje na zadania zlecone.
– Nie wiem, dlaczego mówi się, że ma nadejść kolejna fala kryzysu. Kryzys trwa już od dwóch, trzech lat – mówi Krzakowski. – Ciągle samorządy otrzymują zadania zlecone od rządu bez środków, a w najlepszym razie z małymi.
Krzakowski podkreśla, iż jego działania to forma oszczędności w dobie kryzysu, ale także walki o prawa samorządu, który nie dostaje pieniędzy na zadania zlecone, a musi je realizować, wydając swoje pieniądze.
Dodaje, że to forma samoobrony przed tego rodzaju praktykami rządu, bo zlecanie zadań bez przekazywania pieniędzy nie jest zgodne z prawem.
Budżet państwa przekazuje za mało pieniędzy na zadania zlecone