Nie będzie przesadą stwierdzenie, że ważą się obecnie losy kucharzy i producentów żywności. Gra jest warta świeczki: możliwość skutecznej ochrony walorów smakowych produktów niewątpliwie wpłynie na konkurencyjność na rynku, a także zapobiegnie podrabianiu cieszących się popularnością smaków.

23 maja 2017 r. holenderski Sąd Apelacyjny w Arnhem-Leeuwarden zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z następującym pytaniem prejudycjalnym: czy w świetle regulacji unijnych smak żywności może podlegać ochronie prawnoautorskiej? Wszystko w związku z konfliktem dwóch holenderskich spółek, którego przedmiotem jest… smak sera!

Sprawa Levola Hengelo BV vs. Smilde Foods BV

Heksenkaas - to serek do smarowania z dodatkiem śmietany i ziół, stworzony w 2007 r. przez holenderskiego handlarza i sprzedawany wówczas na niewielką skalę w lokalnych sklepach. W związku z niebanalnym smakiem i dużą popularnością, jaką udało mu się uzyskać w krótkim czasie, firma Levola postarała się w 2011 r. o przeniesienie przez twórcę na tę spółkę praw własności intelektualnej dotyczących serka. Jeszcze wcześniej, w 2010 r. zarejestrowano znak towarowy „Heksenkaas”, a z kolei w 2012 r. opatentowano metodę produkcji sera. W 2014 r. konkurencyjna spółka Smilde rozpoczęła produkcję serka pod nazwą Witte Wievenkaas o bliźniaczo podobnych walorach smakowych. Levola odpowiedziała konkurentowi powództwem o naruszenie przez niego praw autorskich do smaku serka Heksenkaas.

Ewa Niesiobędzka-Krause - partner, rzecznik patentowy, Kancelaria KONDRAT i Partnerzy / Media

Levola zdefiniowała przedmiot ochrony jako „całościowe wrażenie wywierane przez spożycie danego produktu na narządach smaku, w tym odczucie w ustach postrzegane przez zmysł dotyku”. Zażądała w związku z tym ustalenia istnienia praw autorskich do smaku Heksenkaas oraz nakazania spółce Smilde zaprzestania naruszania praw autorskich, m.in. poprzez produkcję, sprzedaż, zakup i inną komercjalizację produktu o nazwie Witte Wievenkaas.

Wyrokiem z dnia 10 czerwca 2015 r. holenderski sąd oddalił żądania powoda, ponieważ spółka nie wskazała żadnych elementów, które mogłyby świadczyć o oryginalnym charakterze rzekomego utworu, nie wykazała także indywidualności spornego produktu. Sąd apelacyjny, do którego odwołała się Levola, zawiesił postępowanie i zwrócił się do ETS z wnioskiem o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym.

Opinia rzecznika generalnego

25 lipca 2018 r. Melchior Wathelet, rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał opinię w sprawie C-310/17 dotyczącej sporu o smak sera Heksenkaas. Jego zdaniem dyrektywa InfoSoc 2001/29 nie zapewnia ochrony prawnoautorskiej smakowi produktu spożywczego. Podkreślił on brak definicji utworu także wśród innych regulacji unijnych: nie tylko w powyższej dyrektywie, ale także Konwencji berneńskiej czy Traktacie WIPO. Na podstawie dotychczasowego orzecznictwa Trybunału uznał zatem, że utworami są jedynie dzieła postrzegane wizualnie lub dźwiękowo, ale nie przez inne zmysły.

Anna Kalawska, prawnik w Kancelarii KONDRAT i Partnerzy / Media

Zaskakującą, a wręcz nieuzasadnioną wydaje się być dalsza część argumentacji rzecznika, w której dokonał on porównania z orzeczeniem w sprawie Sieckmann (C-273/00) dotyczącej znaku towarowego. Na jego podstawie wywnioskował, iż zakwalifikowanie wytworu działalności ludzkiego intelektu jako chronionego wymaga, aby wytwór ten był precyzyjny i obiektywnie identyfikowalny. Kierując się tymi wytycznymi Wathelet stwierdził, że smak ma charakter subiektywny, dodatkowo nie można go przedstawić wizualnie lub akustycznie, dlatego też nie można go uznać za utwór w rozumieniu prawa autorskiego UE.

Rzecznik stwierdził, że utwór powinien być jasno i precyzyjnie określony, winien posiadać cechy zrozumiałości, samodzielności, trwałości i obiektywności. Stwierdzenie to wyklucza możliwość ochrony smaku za pomocą przepisów prawa autorskiego. Smak jest bowiem w swej naturze niestabilny i zmienny, subiektywny; zależy od degustatora, co zdaniem rzecznika stanowi przeszkodę w precyzyjnej i obiektywnej identyfikacji niezbędnej do zakwalifikowania go jako utworu. Co za tym idzie, wyłącza to możliwość monopolizacji prawa do jego zwielokrotniania, publicznego udostępniania, udostępniania i dystrybucji.

Podsumowanie

Opinia rzecznika generalnego nie jest dla Trybunału wiążąca, dlatego nie przesądza ona o wyniku przedmiotowej sprawy. W efekcie w tym momencie nie jest możliwe przewidzenie, jak ukształtuje się w tym zakresie linia orzecznicza Trybunału. Opinia rzecznika podkreśliła trudność w ochronie smaku i zapachu produktu, zasiała jednak sporo wątpliwości w tej materii. Być może już niedługo rozwój technologii umożliwi identyfikację takich dzieł z wystarczającą precyzją i obiektywnością, co sprawi, że staną się one utworami i będą mogły korzystać z odpowiedniej ochrony. Czekamy z niecierpliwością na rozstrzygnięcie Trybunału.

Anna Kalawska, prawnik, Kancelaria Kondrat i Partnerzy oraz Ewa Niesiobędzka-Krause, partner, rzecznik patentowy w Kancelarii Kondrat i Partnerzy
Źródła:
1. Opinia rzecznika generalnego Melchiora Watheleta w sprawie C-310/17: http://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf?text=&docid=204426&pageIndex=0&doclang=PL&mode=lst&dir=&occ=first&part=1&cid=528056
2. Dyrektywa 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r.: https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/HTML/?uri=CELEX:32001L0029&from=PL
3. Konwencja berneńska o ochronie dzieł literackich i artystycznych z dnia 9 września 1886 r.: http://www.wipo.int/wipolex/en/treaties/text.jsp?file_id=283698&tab=2
4. Traktat Światowej Organizacji Własności Intelektualnej o Prawie Autorskim z dnia 20 grudnia 1996 r.: http://www.wipo.int/wipolex/en/treaties/text.jsp?file_id=295157