W życie zawodowe wkraczają z dyplomami wyższych uczelni, pewnością siebie, której brakowało ich rodzicom i doskonałą znajomością nowoczesnych technologii. W zamian oczekują równowagi pomiędzy pracą a sferą prywatną, możliwości rozwoju i pozapłacowych benefitów. Czy pracodawcy gotowi są spełnić listę życzeń 7,5 miliona młodych Polaków z pokolenia Y?

Zgodnie z prognozami Work Service stopa bezrobocia w 2016 roku zmniejszy się do 9,1 %, a liczba rekrutacji rekordowo wzrośnie. Jak podkreślają eksperci, dla pracowników to wymarzony czas na znalezienie korzystniejszego zatrudnienia, natomiast dla pracodawców nowe wyzwania związane z rywalizacją o najlepszych kandydatów. A ci coraz częściej od pracy oczekują znacznie więcej niż tylko satysfakcji finansowej.

Młodzi i wykształceni zmieniają rynek pracy

Generacja ludzi urodzonych pomiędzy 1984 a 1997 rokiem, zwana pokoleniem Y, coraz mocniej zaznacza swoją obecność na rynku pracy. Jak pokazują statystyki, szczególnie dobrze radzą sobie na nim absolwenci informatyki, którzy nie mogą narzekać na brak ofert zatrudnienia. W związku z dynamicznymi zmianami technologicznymi już dziś niedobór specjalistów IT w naszym kraju sięga ponad 50 tys. osób, a deficyt rośnie co roku o kolejne 3-5%. Ze znalezieniem pracy nie mają też problemu absolwenci medycyny i energetyki, a także kierunków związanych z motoryzacją. Na europejskim rynku rozpoczyna się walka o fachowców, i choć w Polsce nie jest to jeszcze tak odczuwalne jak za granicą, wszystko wskazuje na to, że pracodawcy, aby utrzymać dotychczasowy poziom zatrudnienia, będą zmuszeni coraz uważniej wsłuchiwać się w potrzeby pracowników. Tym bardziej, że młodzi coraz chętniej zmieniają pracę, szczególnie na początku zawodowej drogi - 45% ankietowanych w badaniu Motywacja Młodych 2015 deklaruje, że nie zamierza pozostawać w pierwszej firmie dłużej niż 2 lata. Przedstawiciele pokolenia Y nie chcą też rezygnować z pasji i życia prywatnego na rzecz obowiązków zawodowych – aż 85% badanych studentów i absolwentów wyższych uczelni wskazuje tzw. work-life balance, czyli równowagę pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym, jako istotny czynnik, wpływający na ich motywację do pracy.

- Praca w nadgodzinach przestała być synonimem sukcesu. Dzisiaj studenci mają większy dystans do pracodawców, oceniają firmy ważąc możliwości, jakie będą w nich mieli, ale również „kalkulując”, ile ich będzie praca kosztowała. Młodzi nie chcą rezygnować ze swoich zainteresowań, nie chcą pracować, bo tak trzeba – twierdzi Paulina Mazur, Menadżer Działu Rozwoju Talentów i Wizerunku Pracodawcy w BIGRAM, jednej z najbardziej aktywnych i doświadczonych firm doradztwa personalnego w Polsce.

W poszukiwaniu złotego środka

Koncepcja work-life balance narodziła się pod koniec lat 70-tych w Wielkiej Brytanii, kiedy to do głosu zaczęli dochodzić coraz bardziej przemęczeni pracownicy tamtejszych korporacji. Ich postulaty o wyznaczenie granic między karierą a życiem zawodowym zyskują dziś na popularności wśród polskiego pokolenia Y, dla którego realia rynku pracy z czasów PRL czy raczkującego kapitalizmu to czysta abstrakcja. To z kolei sprawia, że młodzi Polacy prezentują zupełnie inne podejście do kwestii zawodowych niż ich rodzice czy starsi koledzy.

- Dziś młodzi ludzie chcą się realizować na różnych płaszczyznach i uważają, że praca nie powinna im w tym przeszkadzać. Dlatego też pracodawcy coraz częściej poszukują skutecznych rozwiązań, które zarówno zwiększają motywację i lojalność pracowników, jak również pomagają w odnalezieniu tak pożądanego przez nich balansu pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym. Stąd rosnąca popularność pozapłacowych świadczeń wspierających realizację pozazawodowych pasji pracowników – twierdzi Joanna Skoczeń, prezes VanityStyle, firmy, która pod markami FitProfit, FitSport i QlturaProfit oferuje programy motywacyjne z obszaru sportu, rekreacji oraz kultury.

Od kilku lat niesłabnącą popularnością cieszą się programy motywacyjne z obszaru sportu i rekreacji, które umożliwiają korzystanie pracownikom i ich najbliższym z różnego rodzaju aktywności fizycznych. Jak pokazują statystyki, karty umożliwiające wstęp do licznych siłowni, klubów fitness i innych obiektów o charakterze sportowym są drugim, zaraz po prywatnej opiece medycznej, najbardziej pożądanym pozapłacowym benefitem w Polsce. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się też oferowane przez pracodawców pakiety kulturalne, dzięki którym pracownicy mogą korzystać z szerokiej ofert kin teatrów i muzeów w całym kraju. Rozwiązania te nie tylko motywują pracowników do efektywniejszej pracy, ale również aktywizują do różnego rodzaju działań w sferze osobistej, przez co doskonale wpisują się w potrzebę równowagi, którą coraz mocniej komunikuje pokolenie Y.

Młodzi lubią benefity

W kontekście wysokich potrzeb pracowników nie dziwi rosnąca popularność pozapłacowych benefitów. Dla wielu młodych ludzi to już nie tylko dodatkowa gratyfikacja za wykonaną pracę, ale standard, który powinien obowiązywać w każdej firmie. Jak pokazują wyniki badania Motywacje Młodych 2015 dla 34% ankietowanych informacja o benefitach w firmie jest istotnym czynnikiem decydującym o wyborze pracodawcy.

- Z roku na rok obserwujemy coraz większe zainteresowanie świadczeniami pozapłacowymi. Jest to efekt nie tylko rosnących potrzeb pracowników, ale też zmian zachodzących w otoczeniu przedsiębiorstw. Otwarty i atrakcyjny dla wielu młodych ludzi europejski rynek pracy, a także niż demograficzny mobilizują pracodawców do większego dbania o posiadane kadry – dodaje Joanna Skoczeń.