Zlecanie usług aktywizacji bezrobotnych agencjom zatrudnienia oraz unijne pieniądze na wsparcie młodych na rynku pracy to jedne z najważniejszych czynników, jakie będą mieć wpływ na polski rynek pracy w 2014 r.
O taką ocenę pokusiła się Loyd SA Inwestycje i Zarządzanie, spółka, do której należy Polski Holding Rekrutacyjny. Zmiany w funkcjonowaniu służb zatrudnienia i pomocy dla osób bezrobotnych będą konsekwencją wejścia w życie nowelizacji ustawy o promocji zatrudniania i instytucjach rynku pracy, nad którą obecnie pracuje parlament. Zakłada ona zwiększenie współpracy między publicznymi pośredniakami a prywatnymi agencjami zatrudniania. Te ostatnie mają poszukiwać etatów dla osób długotrwale bezrobotnych.
– Trudno oczekiwać, żeby proponowane zmiany od razu przełożyły się na spadek bezrobocia. Kolejny rok będzie raczej testowaniem możliwości współpracy, a na bezpośrednie rezultaty będzie można liczyć dopiero w kolejnych latach – uważa Bartosz Kaczmarczyk, prezes zarządu Loyd SA Inwestycje i Zarządzanie.
W przyszłym roku uruchomiony zostanie także unijny program „Inicjatywa na rzecz zatrudniania młodych”. Polska otrzyma z UE około 2 mld zł na wsparcie osób do 25. roku życia. Pieniądze trafią do województw, w których bezrobocie wśród młodych przekracza 25 proc.
Na elastyczność naszego rynku pracy wpłynie też nowa dyrektywa dotycząca delegowania pracowników, nad którą pracuje Bruksela. Jej wprowadzenie może ograniczyć liczbę Polaków wykonujących prace czasowe w krajach UE.
Wyzwaniem dla rządzących w przyszłym roku będzie problem bezrobocia wśród osób starszych, powyżej 50. roku życia. Nadal brakuje rozwiązań w tym zakresie. Zdaniem ekspertów trudności tej grupy wiekowej na rynku pracy wynikają z obowiązywania okresu ochronnego, w czasie którego nie można zwolnić pracownika (w okresie czterech lat przed emeryturą).
– Powoduje to, że przedsiębiorcy wolą nie ryzykować i zatrudniają osoby młodsze. Przepisy, które miały bronić osób starszych, w praktyce szkodzą im – mówi Bartosz Kaczmarczyk.