Szefowie urzędów coraz chętniej zatrudniają absolwentów tuż po obronie dyplomu. Proponują im stanowiska, na których nie trzeba wykazywać się doświadczeniem. Zarobki są na poziomie płacy minimalnej, ale chętnych nie brakuje.
Szefowie urzędów coraz chętniej zatrudniają absolwentów tuż po obronie dyplomu. Proponują im stanowiska, na których nie trzeba wykazywać się doświadczeniem. Zarobki są na poziomie płacy minimalnej, ale chętnych nie brakuje.
Obecnie około 250 ofert można znaleźć na stronach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM). Na przykład na stanowisko podreferendarza dyrektor generalny KPRM poszukuje osoby z wykształceniem średnim oraz co najmniej ukończonym czwartym rokiem studiów o profilu ekonomicznym (ekonomia lub finanse). Co ciekawe w tym przypadku nie jest wymagany staż.
Doświadczenia nie żądają również inne jednostki. Wyższy Urząd Górniczy (WUG) poszukuje obecnie referenta prawnego. Wymaganiem koniecznym jest jedynie ukończenie studiów prawniczych.
– Nie zrażam się, że absolwenci prawa przychodzą bez doświadczenia. Nawet gdy wpisujemy w wymaganiach półroczny staż, to wliczamy do niego wszelkie praktyki studenckie. Przed 12 laty też zaczynałem pracę od najniższego stanowiska również nie posiadając kwalifikacji – wspomina Przemysław Grzesiok, dyrektor departamentu prawnego WUG.
W WUG do ostatniego konkursu w lipcu zgłosiło się ponad 50 chętnych prawników.
Stażem w administracji publicznej nie muszą się też legitymować kandydaci np. na stanowisko starszego specjalisty w departamencie poczty Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Z kolei np. Lubuski Urząd Wojewódzki poszukuje inspektora ds. obsługi mediów. Wymaga wykształcenia wyższego i zaledwie półrocznego doświadczenia zawodowego (dziennikarskiego lub politologicznego).
– Na razie zgłosiło się pięciu kandydatów. Doświadczenie jednak często jest przeszkodą dla absolwentów szkół wyższych – mówi Daniela Milczarczyk z biura organizacyjnego i kadr Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Wskazuje, że jeśli zamieszczane są oferty bez wymaganego stażu, zgłasza się nawet 100 chętnych na jedno miejsce.
– Najczęściej poszukujemy osób z wykształceniem administracyjnym, prawniczym, ekonomicznym, a także informatycznym – dodaje.
Jedynym mankamentem są zarobki. Absolwenci szkół wyższych nie mogą liczyć na wysokie pensje. Przykładowo w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Grójcu po szkole rolniczej lub ogrodniczej bez wymaganego doświadczenia można otrzymać zaledwie 1,6 tys. zł brutto pensji zasadniczej.
Osoby, które rozpoczynają szukanie pracy w urzędach, powinny dokładnie zapoznać się z wymaganiami koniecznymi i dodatkowymi. Ci kandydaci, którzy spełniają wszystkie warunki, mają największe szanse na etat. Trzeba jednak pamiętać, że do postępowania konkursowego dopuszczane są osoby, które spełnią co najmniej wymagania konieczne i dostarczą wszystkie dokumenty.
– Przestrzegamy też przed składaniem ofert na wszystkie stanowiska w urzędzie. Tacy kandydaci nie są przez kierowników urzędów poważnie traktowani – podpowiada Daniela Milczarczyk.
Dodaje, że w jej urzędzie takie przypadki mają miejsce.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama