Jeszcze w tym miesiącu rząd przedłoży partnerom w Komisji Trójstronnej propozycje zmian w prawie pracy. Projekt BCC zakłada m.in., że pracodawca będzie płacił krócej niż obecnie wynagrodzenie chorobowe, a w przypadku udowodnienia pracownikowi, że ten niewłaściwie korzystał ze zwolnienia, firma zyskiwałaby możliwość rozwiązania z nim umowy o pracę.
– Zagadnień do przedyskutowania będzie tak dużo, że zespół prawa pracy w Komisji Trójstronnej będzie mógł pracować w trybie ciągłym – powiedział Radosław Mleczko, wiceminister pracy.
Zapowiedź inicjatywy ustawodawczej padła podczas wczorajszej konferencji zorganizowanej przez Business Centre Club (BCC) poświęconej kodeksowi pracy jako narzędziu poprawy konkurencyjności.
Wiceminister zadeklarował, że propozycje rządowe dotyczyć będą czterech obszarów – czasu pracy, stabilizacji zatrudnienia, telepracy oraz kształcenia pracowników.

33 dni pracodawca musi wypłacać pracownikowi wynagrodzenie chorobowe

Pracodawcy skupieni w BCC będą chcieli, by Komisja Trójstronna zajęła się także ich autorskimi propozycjami zmian w kodeksie pracy. Ich zdaniem, w prawie pracy znajduje się zbyt wiele przepisów, narażających pracodawcę na wysokie koszty, które w efekcie zniechęcają do zatrudniania.
– Koszty i formalności związane z wypowiadaniem umów sprawiają, że pracodawcy niechętnie tworzą nowe miejsca pracy – uważa Zbigniew Żurek, wiceprezes BCC.
Pracodawcy proponują więc zmiany zwalniające ich z podawania uzasadnienia wypowiedzenia czy uprzedzania o zamiarze zwolnienia pracownika reprezentującej go organizacji związkowej. Projekt BCC zakłada też, że pracodawca będzie płacił krócej niż obecnie wynagrodzenie chorobowe, a w przypadku udowodnienia pracownikowi, że ten niewłaściwie korzystał ze zwolnienia, firma zyskiwałaby możliwość rozwiązania z nim umowy o pracę.
Podstawowym postulatem wnoszonym przez BCC, którego realizacja zmieniłaby relacje pracodawca – pracownik, jest możliwość zawierania w układach zbiorowych rozwiązań mniej korzystnych dla zatrudnionych od tych zapisanych w kodeksie pracy.
Przedstawiciele związków zawodowych, którzy brali udział w konferencji, nie zgodzili się z postulowanymi przez przedsiębiorców rozwiązaniami. Owszem chcą rozmawiać o zmianach w kodeksie pracy, ale ich zdaniem w tym dialogu powinna być zachowana symetria. Nie można tylko na prawo pracy patrzeć z perspektywy pracodawcy, bo kodeks ma funkcję ochronną.
– Zmiany w przepisach nie są receptą na spadek zatrudnienia i poprawę konkurencyjności. Bezrobocie w Polsce było w ostatnim dwudziestoleciu najniższe, gdy była dobra koniunktura i popyt na towary. Wtedy nikt nie myślał o tak radykalnych zmianach w prawie pracy – przekonuje Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.