Zatrudnienie i płace wyhamują. Wzrośnie bezrobocie, liczba umów okresowych i szara strefa – takie będą skutki podwyższenia składki wypadkowej z 1,67 do 1,93 proc. Najboleśniej skutki podwyżki odczują firmy zatrudniające mniej niż dziesięciu pracowników.
Od marca pracodawcy już ponoszą wyższe koszty składki rentowej. Natomiast już za chwilę, bo od kwietnia zapłacą więcej z tytułu składki wypadkowej – 1,93 proc. zamiast 1,67 proc. Firmy przerzucają koszty wynikające z tych podwyżek na pracowników. Jak twierdzi Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan, mają do wyboru kilka scenariuszy. Podnoszą ceny swoich usług i towarów, zwiększają wydajność pracy zatrudnionych przez siebie osób i wreszcie wchodzą w szarą strefę. W tym ostatnim przypadku pracownik co prawda ma kontrakt, ale opiewający na płacę minimalną, a resztę wynagrodzenia dostaje nieformalnie.
– W dużych miastach przedsiębiorcy podnoszą ceny swoich usług, a w mniejszych miejscowościach, szczególnie znajdujących się na tak zwanej ścianie wschodniej, często stawiają na szarą strefę – mówi Jeremi Mordasewicz.
Profesor Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego wskazuje także na to, że podwyżki składek, a także wyższa od stycznia 2012 roku płaca minimalna (1500 zł) powodują także obniżenie wynagrodzeń realnych i zastępowanie zatrudnienia pracowniczego (zgodnie z kodeksem pracy) niepracowniczym (zgodnie z kodeksem cywilnym). Potencjalne zmniejszenie popytu na pracę szczególnie dotkliwe będzie dla ludzi młodych oraz osób nisko kwalifikowanych.
– Zbiorowość zagrożona skutkami podnoszenia opodatkowania pracy to osoby, których zarobki lokują się w pobliżu płacy minimalnej. Tak więc w odniesieniu do nich powiększenie klina podatkowego daje najdalej idące skutki w popycie na pracę – mówi Elżbieta Kryńska.
Trzeba też pamiętać, że podwyższanie płacy minimalnej sztucznie zawyża koszty płacowe i powoduje, że koszty utrzymania pracowników niskoproduktywnych ponoszą pozostali pracownicy.
Dzięki podniesieniu kwot składek wzrosną jednak wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Nie uzdrowi to jednak jego sytuacji. Zakład, żeby zapewnić bieżące wypłaty świadczeń, będzie musiał oprócz składek dalej korzystać z dotacji, kredytów, pożyczek z budżetu państwa i pieniędzy Funduszu Rezerwy Demograficznej.
DGP przypomina
Płatnik płaci składkę wypadkową za każdą zatrudnioną u siebie osobę, która podlega temu ubezpieczeniu
Składkę oblicza się przez pomnożenie ustalonej stopy procentowej przez podstawę wymiaru obowiązującą osobę ubezpieczoną
Stopa procentowa składki na ubezpieczenie wypadkowe obowiązuje przez rok składkowy, który trwa od 1 kwietnia danego roku do 31 marca roku następnego. Ustala ją:
● sam płatnik, jeśli zatrudnia nie więcej niż dziewięciu pracowników,
● ZUS, ale tylko płatnikom, którzy łącznie spełniają następujące warunki: byli zgłoszeni nieprzerwanie w ZUS jako płatnicy od 1 stycznia do 31 grudnia 2011 r. i co najmniej jeden dzień w styczniu 2012 r., w 2011 r. zgłaszali do ubezpieczenia wypadkowego co najmniej 10 ubezpieczonych, podlegają wpisowi do krajowego rejestru urzędowego podmiotów gospodarki narodowej REGON.