570 spośród prawie 2,5 tys. ośrodków pomocy społecznej (OPS) nie ma odpowiedniego wskaźnika zatrudnienia pracowników socjalnych. Dlatego Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, w piśmie skierowanym do wójtów, burmistrzów i prezydentów miast zwróciła się o zwiększenie ich liczby.
Ten apel to efekt przeprowadzonego przez resort w kwietniu br. badania (pisaliśmy o nim na łamach DGP), które pokazuje, że pomimo obowiązujących od wielu lat wymagań wynikających z ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 930 ze zm.), wciąż znaczny jest odsetek gmin, które ich nie przestrzegają. Przepisy przewidują bowiem, że jeden pracownik socjalny powinien przypadać na 2 tys. mieszkańców gminy lub na maksymalnie 50 rodzin i osób objętych wsparciem. Jak podkreśla minister rodziny, zwiększenie zatrudnienia w tych OPS, które nie spełniają wskaźnika, jest konieczne, aby pomoc społeczna była dostępna dla każdego, kto jej potrzebuje.
Kolejną kwestią, która została poruszona w piśmie, jest poziom wynagrodzenia pracowników socjalnych. Ich pobory, w zależności od regionu, są zróżnicowane, podczas gdy charakter ich pracy bez względu na miejsce jej wykonywania jest tak samo trudny. W związku z tym minister rodziny apeluje o podnoszenie pensji pracowników socjalnych, bo jedną z form nagradzania pracowników za ich trud pracy na rzecz drugiego człowieka, w celu poprawy jego sytuacji życiowej, jest adekwatne wynagrodzenie.
– Sam apel nie wymusi podwyżek, ale docierają do nas informacje z ośrodków, zwłaszcza takich, gdzie nie ma związków, że pracownicy, którzy walczą o ich uzyskanie, wykorzystują go jako argument w dyskusji ze swoim kierownictwem – mówi Paweł Maczyński, wiceprzewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej.
Ponadto minister Rafalska wskazuje na występowanie niepokojącego zjawiska dotyczącego przysługującego pracownikom socjalnym dodatku do wynagrodzenia za pracę w terenie. Wynosi on 250 zł miesięcznie i jest wypłacany, o ile do obowiązków pracownika należy świadczenie pracy socjalnej w środowisku, w tym przeprowadzanie rodzinnych wywiadów środowiskowych. Okazuje się, że w niektórych gminach jest on wliczany do kwoty minimalnego wynagrodzenia. To zaś skutkuje tym, że nie spełnia swojej funkcji i nie stanowi dodatkowego elementu pensji pracownika.
– Od dawna zgłaszaliśmy ten problem ministerstwu, więc cieszymy się, że został w końcu dostrzeżony. Nie mniej raczej nie ma co liczyć, że gminy odejdą od tej praktyki postępowania – mówi Paweł Maczyński.
Dodaje, że większy efekt mogłaby dać np. zmiana przepisów, tak aby wprost wskazywały, że 250 zł dodatku jest odrębnym składnikiem wynagrodzenia.