Część dyrektorów, którzy w ciągu ostatniego roku zostali powołani na stanowiska, już nie zarządza urzędnikami. Osoby z polecenia nie zawsze się sprawdzają.
Wyższe stanowiska w służbie cywilnej / Dziennik Gazeta Prawna
W administracji rządowej mija blisko rok od zlikwidowania konkursów na stanowiska kierownicze. Sprawdziliśmy więc, jak wyglądała w tym czasie polityka kadrowa. Okazuje się, że w wielu urzędach wymieniono już większość zarządzających. Bardzo często nowo powołane osoby się nie sprawdzają i trzeba sięgać po kolejne. Zdaniem ekspertów brak właściwej weryfikacji kandydatów na stanowiska kierownicze odbije się niekorzystnie na jakości pracy urzędów.
Ciągła wymiana
Wskutek wejścia w życie ustawy z 30 grudnia 2015 r. o zmianie ustawy o służbie cywilnej oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2016 r. poz. 34) obecna ekipa rządowa doprowadziła do likwidacji obowiązku przeprowadzania konkursów dla blisko 1,5 tys. osób zajmujących wyższe stanowiska w służbie cywilnej. Z sondy DGP przeprowadzonej w urzędach wojewódzkich i ministerstwach wynika, że niewiele z nich zachowało swoje posady.
W Ministerstwie Obrony Narodowej 18 z 26 stanowisk obsadzono osobami spoza urzędu. Cztery z nich pożegnały się już z posadą.
W urzędach, w których wymagana jest bardzo specjalistyczna wiedza, odwołań ze stanowisk nie było tak dużo. Przykładem jest tu resort finansów, w którym na 112 wyższych stanowisk w służbie cywilnej spoza urzędu powołano 24 osoby. Jednak w ciągu ostatniego roku aż 9 z nich zostało odwołanych z tej funkcji. W Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim na 27 stanowisk kierowniczych spoza administracji powołano 15 osób. Jak mówi Andrzej Szarlip z biura wojewody, dwie osoby zostały już z tych funkcji odwołane. W Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim jest 18 stanowisk kierowniczych, 12 z nich zostało obsadzonych nowymi osobami. Dwie z nich pożegnały się już z pracą. W Warmińsko-Mazurskim Urzędzie Wojewódzkim w służbie cywilnej jest 17 wyższych stanowisk. Od 23 stycznia 2016 r. powołano 10 osób spoza korpusu (jedna z nich pożegnała się już z posadą). W Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim na 36 wyższych stanowisk nowymi osobami obsadzono 22 (9 spośród korpusu, a 13 z rynku). Sześć już odwołano.
Nie wszyscy się nadają
– Wszyscy narzekali, że konkursy były fikcją, ale jednak stosowany często test wiedzy i rozmowa kwalifikacyjna prowadziły do wyselekcjonowania najlepszych kandydatów na dyrektorów. Teraz czarno na białym widać, że znajomi ministra czy wojewody niekoniecznie sprawdzają się na tak ważnych stanowiskach – mówi dr Stefan Płażek, adiunkt na Uniwersytecie Jagiellońskim, adwokat.
– Brak przygotowania do bycia dyrektorem z pewnością wpływa na szybkie zwalnianie nowych osób. Wydaje im się, że praca w administracji jest prosta, a tak po prostu nie jest – dodaje prof. Jolanta Itrich-Drabarek, członek Rady Służby Cywilnej, autor komentarza do ustawy o służbie cywilnej. – Bycie dyrektorem w administracji wymaga pamięci instytucjonalnej, którą nabywa się wcześniej, przez kilka lat zajmując niższe stanowiska urzędnicze – dodaje.
Nieco bardziej wyważone stanowisko zajmuje prof. Bogumił Szmulik, ekspert w dziedzinie administracji publicznej. Jego zdaniem powołanie zostało wprowadzone po to, by w sytuacji, gdy urzędnik nie sprawdza na stanowisku kierowniczym, podziękować mu bez zbędnej zwłoki związanej z wypowiadaniem stosunku pracy.
Nie chcą konkursów
Z przeprowadzonej sondy wynika, że w żadnym z urzędów nie skorzystano z fakultatywnego przeprowadzenia naboru na stanowisko kierownicze. Taką możliwość daje ustawa o służbie cywilnej, która odsyła do regulacji kodeksu pracy. Z kolei ten przewiduje możliwość przeprowadzenia konkursu.
Co ciekawe, wszystkie urzędy mimo wpadek z nieprzemyślanymi powołaniami chwalą wprowadzone rozwiązania. – Wprowadzenie możliwości obsadzania wyższych stanowisk w służbie cywilnej w drodze powoływania jest rozwiązaniem, które w dużej mierze skraca proces naboru i pozwala na szybsze zapewnienie wysoko wykwalifikowanej obsady na stanowiskach dyrektorskich – przekonuje Bożena Ulewicz z Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Anna Drozdowska z Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego również uważa, że powoływanie osób na wyższe stanowiska odbywa się w sposób elastyczny i mniej sformalizowany, co pozwala na sprawne administrowanie i zarządzanie kadrami.
– Obsadzanie wyższych stanowisk w służbie cywilnej w drodze powołania stwarza możliwość sprawnego zatrudniania osób spełniających wymagania przewidziane dla tych stanowisk w ustawie o służbie cywilnej – przekonuje Jarosław Średnicki, dyrektor generalny w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim.
Inne urzędy również tłumaczą, że brak konkursu nie oznacza, iż dyrektorami zostają przypadkowe osoby. – Możliwość obsadzania wyższych stanowisk w służbie cywilnej bez przeprowadzenia postępowania konkursowego nie zwalnia z obowiązku posiadania przez powoływane osoby odpowiednich kompetencji określonych w ustawie o służbie cywilnej oraz w opisie stanowiska pracy – wskazuje Milena Domachowska z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Nie tylko służba cywilna
Nowelizacja ustawy o służbie cywilnej została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego m.in. przez rzecznika praw obywatelskich. Główny podnoszony przez niego zarzut to ograniczenie konstytucyjnego prawa dostępu do służby publicznej.
KPRM rozważa teraz przygotowanie jednej ustawy o służbie publicznej (określanej potocznie mianem kodeksu urzędniczego). Pojawił się pomysł, aby wpisać doń, że na wszystkie stanowiska kierownicze, również w samorządach, zostaną zniesione konkursy i wzorem służby cywilnej wprowadzone powołania.