Definicja konsumenta zawarta w kodeksie cywilnym jest jasna i zgodna z ustawodawstwem unijnym. Modyfikacja jej brzmienia, proponowana w projekcie ustawy o prawach konsumenta, nie ma więc żadnego uzasadnienia. Może zaś stać się przyczyną sporów i problemów interpretacyjnych. To jedna z uwag, jakie do rządowego projektu ustawy mającej – poprzez transpozycję dyrektyw unijnych – ujednolicić przepisy dotyczące umów konsumenckich przedstawiła właśnie Konfederacja Lewiatan.
Jest dobrze
Zgodnie z aktualnym brzmieniem art. 22
1 k.c., za
konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.
Ta redakcja przepisu ma się jednak wkrótce zmienić. Rząd proponuje bowiem, aby do powyższego artykułu dodać par. 2, który umożliwiałby stosowanie
przepisów o ochronie konsumentów również wobec osoby fizycznej, „która dokonując czynności związanej z prowadzoną działalnością gospodarczą lub zawodową, działa także w celu niezwiązanym z tą działalnością i cel ten przeważa”.
Jakie może to przynieść skutki? Zdaniem Lewiatana rozszerzenie definicji spowoduje, że strony nie będą mogły jednoznacznie ustalić uprawnień konsumentów. A to, w sytuacji gdy ustawa przewiduje różne reżimy odpowiedzialności dla
konsumentów i pozostałych podmiotów, może prowadzić do problemów. „Ponadto strony nie będą miały pewności, czy ustalony w chwili zawarcia umowy status drugiej strony jako podmiotu gospodarczego nie zostanie później zakwestionowany. Aktualnie obowiązująca definicja w pełni przystaje do wymogów przewidzianych w dyrektywie” – czytamy w stanowisku Lewiatana.
Z trzech do pięciu
Ale Konfederacja ma więcej zastrzeżeń. Jedno z nich dotyczy wydłużenia terminów rękojmi. Projekt zakłada bowiem, że sprzedawca będzie odpowiadał z tego tytułu, gdy wada fizyczna rzeczy zostanie stwierdzona przed upływem dwóch lat od jej wydania, a jeśli chodzi o wady
nieruchomości – przed upływem pięciu lat. Dziś natomiast uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne wygasają po roku, a za wady budynku – po upływie lat trzech.
W opinii Lewiatana tak daleko posunięte wydłużenie okresów rękojmi jest bardzo ryzykowne. Pojawienie się wielu wad zależy bowiem często od sposobu użytkowania danej rzeczy, również
nieruchomości. Dochodzenie więc źródła wady po tak długim okresie użytkowania będzie z pewnością niezmiernie trudne.
Konfederacja nie widzi również uzasadnienia dla tego, by w ustawie wprowadzać odpowiedzialność wykroczeniową (karę grzywny) za naruszenie obowiązków informacyjnych przez przedsiębiorców. „Zwracamy uwagę na wysokie ryzyko odpowiedzialności przedsiębiorców za nieumyślne naruszenia przepisów projektowanej ustawy – zwłaszcza wobec odwrotnej niż w kodeksie karnym ogólnej zasady ponoszenia odpowiedzialności za wykroczenia popełniane nieumyślnie” – czytamy w stanowisku stowarzyszenia.
Punkty sporne
Co zdaniem Lewiatana należałoby jeszcze zmienić w projekcie:
● Podwyższyć próg wartości transakcji (z 50 zł do 200 zł bądź 50 euro), od którego ustawa będzie miała zastosowanie dla umów zawartych poza lokalem przedsiębiorstwa;
● Zrezygnować z obowiązku wskazywania przez przedsiębiorców państwa pochodzenia produktu;
● Określić, że przedsiębiorca powinien spełnić obowiązek informacyjny (w przypadku umów zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa i na odległość) najpóźniej w chwili zawarcia umowy, a nie w chwili złożenia propozycji zawarcia umowy;
● Zrezygnować z wprowadzania, przy umowach zawieranych przez telefon, obowiązku potwierdzania przez konsumenta treści proponowanego kontraktu.
Projekt po pierwszym czytaniu