Dobra wiadomość dla polskich firm, które przez internet chcą sprzedawać produkty i świadczyć usługi elektroniczne konsumentom z innych krajów Unii.
Nie muszą się już obawiać, że klient z Francji czy z Danii wciągnie je w spór rozstrzygany na gruncie nieznanego prawa. Komisja Europejska przedstawiła projekt rozporządzenia w sprawie jednolitych europejskich przepisów prawa w zakresie sprzedaży.
– Rozporządzenie wprowadzi tzw. 28. reżim prawny. Będzie to zespół reguł dotyczących formy umowy, jej warunków, a także zasad gwarancji oraz rękojmi. Będzie on opcjonalny: będzie regulował zasady sprzedaży tylko wtedy, gdy strony tak zadecydują – mówi Igor Dzialuk, wiceminister sprawiedliwości.
Resort liczy, że dzięki temu zwiększy się liczba transakcji zawieranych na rynku wewnątrzwspólnotowym. Obecnie jedynie 35 proc. polskich konsumentów próbuje dokonać zakupu w internecie u zagranicznego sprzedawcy. I jedynie 9 proc. z tych prób kończy się sukcesem. W pozostałych przypadkach sklepy internetowe odmawiają sprzedaży wysyłkowej, uznając, że w Polsce panuje „egzotyczny porządek prawny”.
Jeżeli rozporządzenie wejdzie w życie, strony, decydując się na wybór reżimu (będzie się to odbywało poprzez kliknięcie w ikonkę „akceptuj”), będą wiedziały np., że sprzedawca ma 30 dni na dostarczenie produktu. Będą także miały świadomość, jakie prawa przysługują konsumentowi, który mimo zapłaty nie otrzymał towaru lub otrzymał towar wadliwy.
Nowością ma być także to, że nawet w sytuacji, gdy sprzedaż będzie dokonywana w ramach jednego kraju, strony będą mogły zdecydować, że ich prawa i obowiązki określi unijne rozporządzenie.

66 proc. polskich firm, które chcą świadczyć usługi transgraniczne, obawia się związanych z tym barier prawnych