Już nikt nie wyłudzi pieniędzy od kilku niebankowych instytucji finansowych jednocześnie.
Kilka firm udzielających pożyczek w internecie zamierza stworzyć własny system informacji o klientach. Jak powiedział nam Jarosław Ryba, prezes Związku Firm Pożyczkowych, podpisano już listy intencyjne, a obecnie trwają prace związane z doprecyzowaniem zapisów w umowie.
– Jej podpisanie przez wszystkich uczestników powinno nastąpić jeszcze w wakacje. Natomiast prace związane z przyłączeniem poszczególnych pożyczkodawców do infrastruktury systemowej powinny potrwać nie dłużej niż kilka tygodni – zakłada prezes ZFP. Prawdopodobnie więc nowe rozwiązanie zacznie funkcjonować jeszcze w III kw. Będą z niego korzystać wszyscy członkowie ZFP, a więc m.in. Vivus, viaSMS czy Kredito24. Ale nie tylko. – My również jesteśmy nim zainteresowani – deklaruje Marcin Borowiecki, dyrektor zarządzający Wonga.
System tworzony przez firmy pożyczkowe to nic innego jak baza danych, do której trafiać będą informacje o klientach oraz o zobowiązaniach, jakie zaciągają oni w instytucjach niebankowych. Baza ma działać online przez całą dobę. Firmy liczą, że pozwoli to na ograniczenie wyłudzeń przez oszustów, którzy składając wnioski o pożyczki, posługują się rachunkiem bankowym założonym na słupa. Skala tego procederu jest dość znaczna – w skali całego kraju może to być nawet kilkadziesiąt tysięcy przypadków. Oszuści, wchodząc w posiadanie danych przypadkowych osób, zakładają na ich nazwiska rachunki bankowe, a następnie zaciągają niewielkie pożyczki w firmach internetowych. Dostępne dziś bazy danych nie są w stanie zapobiec takiemu procederowi.
Powstanie nowej bazy wyeliminuje także sytuację, w której ten sam klient składa wnioski o pożyczki w wielu firmach jednocześnie. Dla takiej osoby oznacza to groźbę nadmiernego zadłużenia, a z punktu widzenia pożyczkodawców – duże ryzyko, że dłużnik nie będzie w stanie terminowo albo wcale regulować zobowiązania.
Zdaniem Jarosława Ryby funkcjonowanie bazy pomoże ograniczyć koszty badania zdolności kredytowej.
– Jeżeli któryś z uczestników nowego systemu przeprowadzi ocenę zdolności kredytowej klienta i na tej podstawie odmówi udzielenia pożyczki, informacja o tym znajdzie się w systemie. Gdy ten sam klient złoży wniosek o pożyczkę w innej firmie, nie będzie ona musiała ponownie przeprowadzać oceny zdolności. Klient dostanie odmowę na podstawie oceny wykonanej przez innego pożyczkodawcę – tłumaczy Ryba.
Niebankowe firmy pożyczkowe coraz staranniej sprawdzają swoich klientów. Kilka dni temu pisaliśmy w DGP, że większość dużych graczy na tym rynku już zawarła lub w najbliższym czasie zamierza zawrzeć umowy na wymianę danych z Biurem Informacji Kredytowej. To instytucja, która zbiera informacje o zobowiązaniach wszystkich Polaków wobec sektora bankowego. Współpraca sektora niebankowego z BIK ma się odbywać na zasadzie wzajemności, co oznacza, że nie tylko firmy pożyczkowe dostaną informacje o klientach banków, ale i na odwrót – klient starający się o kredyt zostanie sprawdzony, czy nie ma długów w firmach prywatnych.