Do rozpoczęcia przyjmowania płatności bezgotówkowych samorządowców skłaniają niższe koszty obsługi transakcji
W urzędach miast i gmin coraz częściej można płacić kartami bankowymi. Przykład to Warszawa. Pierwsze terminale w pojawiły się w kilku urzędach stolicy już w 2008 r. Jednak dopiero w ubiegłym roku, na mocy nowej umowy na obsługę finansową podpisanej z Bankiem Handlowym, terminale płatnicze zainstalowano we wszystkich urzędach dzielnicowych, w kasie urzędu miasta oraz w niektórych jednostkach samorządowych. Łącznie w stołecznych urzędach funkcjonuje już ponad 100 terminali.
Od niedawna urządzenia do przyjmowania płatności kartami działają również w kilkudziesięciu innych samorządach w Polsce, i to zarówno w dużych miastach, jak i mniejszych miejscowościach. Z danych uzyskanych w polskim biurze Visy wynika, że w minionym roku płatności kartami rozpoczęło przyjmować ok. 80 samorządów na terenie całego kraju. A kilkadziesiąt takich, które już wcześniej było otwartych na płatności kartami, rozszerzyło sieć akceptacji o nowe jednostki administracyjne na swoich terenach.
Obecnie opłaty miejskie można już regulować za pomocą karty bankowej m.in. we Wrocławiu, Bydgoszczy, Gdańsku, Lublinie, Rzeszowie, Gdyni czy Krakowie. Terminale stoją również w urzędach mniejszych miast – Kutna, Elbląga, Inowrocławia, Tychów, Wąbrzeźna, Sępólna Krajeńskiego, Skierniewic czy Krapkowic. W kilku miastach, m.in. we Wrocławiu, płatności za rejestrację samochodu czy wydanie prawa jazdy można wnieść kartą bankową w urządzeniach automatycznych, czyli opłatomatach.
– W najbliższym czasie zamierzamy uruchomić kolejne opłatomaty w nowych urzędach w Szczecinie i Stargardzie Szczecińskim – zapowiada Michał Zwoliński z biura prasowego PKO BP, który zapewnia tym miastom obsługę finansową.
Na wzrost zainteresowania samorządów przyjmowaniem płatności za pomocą kart wpływ mają ubiegłoroczne decyzje organizacji płatniczych, które zdecydowały się obniżyć interchange, czyli prowizję od transakcji rozliczanych w urzędach publicznych. O ile stawki dla transakcji komercyjnych wynosiły 1,2–1,3 proc., to dla transakcji publiczno-prawnych Visa obniżyła swoje stawki do 20 gr przy płatności debetówką i 30 gr dla transakcji kartami kredytowymi. Z kolei MasterCard obniżył interchange dla płatności w urzędach odpowiednio do 18 i 25 gr. Stawki są stałe, niezależne od kwoty operacji.
Kartami wciąż nie można płacić w większości urzędów administracji skarbowej. Dlaczego? – Urzędy skarbowe muszą przyjmować płatności po wartości nominalnej. Potrzeba więc odgórnej decyzji Ministerstwa Finansów, by mogły pokrywać koszty transakcji z płatności dokonanych kartami – uważa Robert Łaniewski, prezes Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego. Jego zdaniem wyjściem byłoby dopuszczenie do stosowania przez urzędy skarbowe prowizji surcharge, czyli dodatkowej opłaty na pokrycie kosztów transakcji. Surcharge mogłaby wynosi kilkadziesiąt groszy. – W wypadku płatności publicznoprawnych zezwolenie na stosowanie surcharge byłoby korzystne zarówno dla urzędów, jak i klientów – mówi Łaniewski.
Obecnie w polskich przepisach nie ma zakazu stosowania surcharge. Jednak stosowanie tej opłaty jest utrudnione ze względu na regulaminy stosowane przez organizacje płatnicze. Visa nie pozwala na jej pobieranie, MasterCard tego nie zabrania.

W większości samorządów, gdzie już dziś można płacić kartą, petenci nie ponoszą dodatkowych kosztów związanych z płatnościami kartą.