Od kilku dni Cypr ma śmieciowy rating, ale równocześnie znajduje się wśród najbardziej popularnych celów inwestycji bezpośrednich Polaków.
Zagraniczne inwestycje bezpośrednie w Polsce / DGP
W końcu 2010 r. (nowszych danych nie ma) zaangażowanie naszych podmiotów na śródziemnomorskiej wyspie sięgało 1,2 mld euro, czyli prawie 5 mld zł.
Polacy zakładają spółki na prawie cypryjskim, bo pozwalają one płacić niższe podatki (np. przy sprzedaży udziałów albo wówczas gdy otrzymują dywidendę). To dlatego zarejestrowane na Cyprze podmioty są często akcjonariuszami spółek notowanych na warszawskiej giełdzie, nie brakuje też na GPW cypryjskich właścicieli firm o korzeniach rosyjskich.
Czy załamanie gospodarki, a przede wszystkim tamtejszego systemu finansowego, nie napędzi kłopotów osobom, które zdecydowały się na wykorzystanie różnic w systemach podatkowych Cypru i Polski?
– Pojawiają się pytania o możliwości zabezpieczenia przed wzrostem ryzyka w tamtejszej gospodarce, ale nie ma jakiegoś gwałtownego odwrotu Polaków od Cypru – mówi Magdalena Zasiewska, dyrektor w dziale prawnopodatkowym firmy doradczej PwC.
Cypr, jako piąty kraj strefy euro, kilka dni temu zwrócił się o pomoc finansową do Unii. Tamtejsze banki, zaangażowane na dużą skalę w obligacje niewypłacalnej Grecji, oszacowały jak dotąd, że potrzebują 2,3 mld euro dokapitalizowania. To ponad 13 proc. PKB tego kraju. Niektóre źródła oceniają, że potrzeby kapitałowe cypryjskich banków są cztery razy większe.
Tamtejsze instytucje finansowe próbują zatrzymać klientów, oferując oprocentowanie zdecydowanie przewyższające odsetki, jakie na lokatach w euro można dostać w Polsce. – Zdarzało się, że klienci próbowali negocjować wysokość odsetek, mówiąc, że mogą przelać pieniądze na Cypr – opowiada DGP szef departamentu private bankingu jednej z krajowych instytucji. – W takich wypadkach zawsze wskazujemy różnice w sytuacji polskiego i cypryjskiego systemu bankowego.
Ale na przykład dywidenda, która trafia z polskiej firmy na konto spółki cypryjskiej, wcale nie musi przechodzić przez tamtejszy system bankowy. – Klientom, którzy liczą na optymalizację podatków, odradzamy zakładanie tam rachunków – mówi Michał Parkowski, zarządzający majątkiem w private bankingu BRE. Zwraca uwagę, że działające na Cyprze kancelarie, wykorzystywane do tworzenia struktur dla optymalizacji podatków, w większości są silne finansowo. Część z nich to filie podmiotów o zasięgu globalnym.
Jak podkreślają specjaliści, zagrożeniem dla polskich inwestorów na Cyprze jest nie tylko niestabilność tamtejszej gospodarki. Jeszcze większy może okazać się wpływ umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania między Polską a Cyprem. W marcu został podpisany protokół, który likwiduje dużą część luk pozwalających na zmniejszenie podatków z wykorzystaniem cypryjskich spółek. Polska go jeszcze nie ratyfikowała, ale prawdopodobnie wejdzie w życie z początkiem 2013 r.

Działające na Cyprze kancelarie to filie podmiotów o zasięgu globalnym