– To ważna inwestycja dla regionu Lubelszczyzny. Dla stabilizacji pracy sieci elektrownia byłaby tu potrzebna – podkreśla Zbigniew Stopa, prezes LW Bogdanka. Firma podpisała list intencyjny z francuskim inwestorem GDF Suez. Ze względu na bliskość kopalni Bogdanka mogłaby dostarczać do elektrowni węgiel. Na razie firmy badają możliwości i warunki współpracy.

Nowa elektrownia węglowa o mocy 500 MW w pobliżu Łęcznej pod Lublinem mogłaby zacząć działać do 2020 roku. Szacowany koszt inwestycji to ok. 3,5 mld złotych. Ostateczna decyzja o budowie powinna zapaść w ciągu najbliższych miesięcy.

– W tym regionie nie ma elektrowni systemowych, rzeczywiście dla stabilizacji pracy sieci taka elektrownia systemowa byłaby potrzebna – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Zbigniew Stopa, prezes Lubelskiego Węgla „Bogdanka”. – Uwzględniając bliskość kopalni są małe koszty transportu, więc wydaje się, że ten projekt powinien być efektywny.

GDF Suez, który w Polsce jest właścicielem między innymi elektrowni w Połańcu, ma już grunt pod budowę elektrowni w Starej Wsi niedaleko Łęcznej. Francuski koncern zamierza zrealizować inwestycję, a Bogdanka z uwagi na bliskość kopalni może łatwo i tanio dostarczyć węgiel. Odległość pomiędzy Łęczna a kopalnią spółki to niecałe 15 kilometrów.

Prezes podkreśla, że czynnikiem ograniczającym moc kopalni jest dostępność wody na tym terenie.

Po podpisaniu listu intencyjnego spółki powołały zespół, który określi możliwe warunki i formy współpracy.

– Jeszcze nie możemy określić, jaki będzie nasz wkład, dlatego że określi to dopiero powołany zespół. jeszcze nie wiemy, jaki to będzie rodzaj współpracy, warunki określimy, natomiast na pewno ta elektrownia, jej położenie, spowoduje to, że Bogdanka będzie mogła ulokować tam węgiel, który wydobywa – podkreśla prezes LW Bogdanka.

Zapewnia jednocześnie, że elektrownia w tym rejonie Polski jak najbardziej jest pożądana.

– Można powiedzieć szacunkowo, przy budowie takiej elektrowni zwykle zatrudnionych jest około 1000-1400 osób. Natomiast przy jej funkcjonowaniu, w samej elektrowni przy nowych technologiach, które teraz się stosuje, mogłoby znaleźć zatrudnienie trochę ponad 100 osób – mówi Zbigniew Stopa i dodaje, że poza bezpośrednio zatrudnionymi elektrownia da też pracę wielu przedsiębiorstwom, oferującym towary i usługi niezbędne do funkcjonowania zakładu.