Od 2014 roku kończący aktywność zawodową powinni otrzymywać emerytury z II filaru (OFE). Problem w tym, że nadal nic o nich nie wiadomo.
Tylko dwanaście miesięcy zostało rządowi na przygotowanie ostatecznej wersji ustawy o wypłatach emerytur z otwartych funduszy emerytalnych. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej nie chce się w tej sprawie wypowiadać. Według Jerzego Bartnika, prezesa Związku Rzemiosła Polskiego, strona rządowa nie przedstawiła jeszcze żadnego rozwiązania na piśmie. Gotowe są za to warianty przygotowane przez ekspertów. Wszystkie zakładają, że świadczenia wypłacane z II filaru nie będą dziedziczone, ale będą posiadać gwarancje Skarbu Państwa. Przyszli emeryci będą mieć zagwarantowane zachowanie wartości składek, ale nie powinni jednak liczyć za oszałamiające zyski.
Zasady podlegania ubezpieczeniu w II filarze / DGP

Mało czasu

Agnieszka Chłoń-Domińczak, była wiceminister pracy i polityki społecznej, a także były ekspert Biura Pełnomocnika Rządu do spraw Reformy Zabezpieczenia Społecznego, zwraca uwagę, że czasu jest coraz mniej.
– Rok to mało na przygotowanie zasad wypłaty emerytur z II filaru. Każda z instytucji, która będzie ustawowo zobowiązana do ich przekazywania, musi się do tego przygotować. To nie jest tylko kwestia procedur wypłaty, ale także przygotowania systemów komputerowych umożliwiających taką operację – wylicza Agnieszka Chłoń-Domińczak.
Eksperci wskazują, że żadna instytucja finansowa nie zdecyduje się na wdrożenie systemu wypłaty świadczeń nie mając pewności, że proponowane rozwiązania faktycznie wejdą w życie. Podobnie jest w przypadku ZUS. Rozpoczęcie prac nad rozbudowaniem kompleksowego systemu informatycznego ZUS o funkcję wypłaty dożywotnich emerytur kapitałowych będzie możliwe dopiero po podpisaniu ustawy przez prezydenta. To ma chronić ZUS przed nakładami na realizację rozwiązań, które nigdy nie wejdą w życie. A powody do takich obaw są uzasadnione. W 1998 roku uchwalono ustawę dotyczącą oszczędzania w OFE, ale nie udało się przyjąć przepisów o wypłatach emerytur dożywotnich. Kolejna próba nie powiodła się w 2008 roku, kiedy prezydent Lech Kaczyński zawetował ustawę o dożywotnich emeryturach kapitałowych.

ZUS na początek

Jedna z koncepcji wypłat świadczeń została przygotowana przez sam ZUS. Zakłada ona, że wszyscy oszczędzający mieliby prawo do indywidualnej emerytury dożywotniej. Według Aleksandry Wiktorow, rzecznika ubezpieczonych, tylko wówczas państwo będzie mogło zrealizować gwarancje wypłaty minimalnej emerytury. Osoby otrzymujące wypłaty w takiej formie będą się musiały liczyć z tym, że środki do przekazania do ZUS nie będą już podlegać dziedziczeniu. Po śmierci trafią na wypłaty dla innych osób. W tym wariancie wysokość świadczenia będzie zależeć od wartości kapitału zgromadzonego w OFE oraz dalszego przeciętnego trwania życia. Przeciwnicy takiego rozwiązania twierdzą, że ZUS nie posiada żadnych istotnych doświadczenia w zarządzaniu ryzykiem ubezpieczeniowym. Innego zdania jest Krzysztof Pater, były minister polityki społecznej, obecnie członek Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego.
– Fundusz Rezerwy Demograficznej zarządzany właśnie przez ZUS zarobił więcej pieniędzy niż inne instytucje finansowe działające na rynku. Można więc spokojnie powierzyć zakładowi opiekę na tymi pieniędzmi – uważa.
Taki rozwiązanie gwarantuje, że także kobiety, średnio żyjące dłużej od mężczyzn, nie będą dyskryminowane przy wypłatach. Przyszli świadczeniobiorcy nie powinni jednak liczyć na zbyt dużo. Waloryzacja emerytur z OFE nie będzie bowiem wyższa niż tych z I filaru. Dodatkowo ZUS proponuje powołanie nowego funduszu dożywotnich emerytur kapitałowych, który jednak będzie zarządzał środkami z II filaru tylko do czasu zebrania miliarda złotych.



Emerytura z PTE

Możliwość wyboru chcą zaoferować przyszłym emerytom za to powszechne towarzystwa emerytalne (PTE) obecnie zarządzające OFE. Jak wyjaśnia Ewa Małyszko, prezes zarządu PKO BP Bankowy PTE, możliwe są dwa rozwiązania. Pierwsze z nich opiera się na gwarantowanym okresie wypłaty świadczenia z możliwością dziedziczenia środków przez spadkobierców.
– Proponujemy także emeryturę dożywotnią, ale bez możliwości dziedziczenia. Najważniejsze jest to, że sam zainteresowany decydowałby, w jakiej formie chciałby otrzymać świadczenie. Niezależnie od wybranego wariantu, oszczędności emerytalne pozostające w funduszu nadal byłyby inwestowane i pomnażane – zapewnia.
Ale takie rozwiązanie ma także wady. Jak wskazuje dr Joanna Rutecka z Katedry Ubezpieczenia Społecznego Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, zaproponowany system nie tylko jest bardzo skomplikowany, ale także nie gwarantuje stopy zwrotu.

Wolny rynek

Na rynkowy charakter oraz konkurencję między wypłacającymi stawia Komisja Nadzoru Finansowego. Ta proponuje, aby przez pierwsze 12 lat (od osiągnięcia prawa do świadczenia) emerytury dożywotnie były wyłącznie wypłacane przez powszechne towarzystwa emerytalne. Dopiero po tym czasie ZUS przejmowały zarządzenie pozostałymi do wypłaty emeryturami z II filaru. Taki wariant zwiększyłby wpływy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, jednocześnie składając na jego barki ryzyko demograficzne polegające na wypłacie świadczeń osobom żyjącym dłużej. Zaletą takiego rozwiązania jest to, że zarówno emerytury z OFE, jak i ZUS byłyby liczone w taki sam sposób. Ale są także wady. Zyski bowiem trafiałyby nie do zainteresowanych, lecz do FUS.

Polisa małżeńska

Eksperci rynku emerytalnego zwracają uwagę, że w przeszłości przewidywano funkcjonowanie czterech rodzajów świadczeń: emerytury indywidualnej, indywidualnej z gwarantowanym okresem płatności nie krótszym niż 10 lat, emerytury małżeńskiej oraz małżeńskiej z gwarantowanym okresem płatności nie krótszym niż 10 lat.
– To właśnie emerytura małżeńska rozwiązuje kwestię zróżnicowanego dalszego trwania życia kobiet i mężczyzn. Takie świadczenie byłoby bowiem wypłacane w przypadku śmierci jednego ze współmałżonków – wyjaśnia Paweł Pelc, radca prawny, były wiceprezes Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi.