Ubiegający się o emeryturę muszą sami sprawdzać prawidłowość decyzji o jej przyznaniu. Może się bowiem okazać, że ZUS nie uwzględnił wszystkich dokumentów.
Ubezpieczony z Ożarowa (imię i nazwisko znane redakcji) po ukończeniu 65 lat złożył do ZUS wniosek o przyznanie emerytury. Dołączył do niego oryginały świadectw pracy potwierdzające 45 lat pracy. ZUS po sprawdzeniu przedstawionych dokumentów uwzględnił jedynie 26 lat i 1 miesiąc okresów składkowych. Organ rentowy nie wziął pod uwagę wszystkich świadectw oraz druków Rp-7 wystawionych przez pracodawcę. Ze względu na to, że okres ustalania wysokości emerytury się przedłużał, ubezpieczony po trzech miesiącach otrzymał świadczenie zaliczkowe. Po dziewięciu miesiącach od złożenia pierwszego wniosku do zainteresowanego trafiła decyzja o przyznaniu świadczenia. Jednak okazało się, że wysokość jego emerytury waha się od 1480 do 2135 zł w zależności od tego, jakie dokumenty ZUS uznaje za prawidłowe.
Ubezpieczony skierował sprawę do sądu i poprosił o sprawdzenie wysokości wyliczonego świadczenia przez biegłego sądowego. Zdaniem zainteresowanego tylko w ten sposób można ustalić, czy jego emerytura uwzględnia złożone przez niego zaświadczenia o zarobkach oraz świadectwa pracy.
– Obowiązkiem ZUS jest dokładne sprawdzenie autentyczności przedkładanej dokumentacji. Problem jednak polega na tym, że należy rozdzielić ochronę interesu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych od zwykłego utrudniania życia ubezpieczonym – zauważa Małgorzata Hasiewicz, radca prawny z Wrocławia.
Podobnie uważa Karolina Miara, adwokat z Warszawy specjalizująca się w ubezpieczeniach społecznych. Jej zdaniem przerzucenie na przyszłego emeryta obowiązku udowodnienia okresu zatrudniania oraz wysokości zarobków jest kłopotliwe. Szczególnie wtedy gdy były pracodawca nie prowadzi już działalności. Dodatkowo kwestionując wcześniej przedstawione dokumenty, ZUS odsuwa od siebie zarzut, że to z jego winy świadczenie nie zostało wypłacone we właściwej wysokości.
– Przecież zgodnie z art. 85 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych jedyną przesłanką do wypłaty odsetek ustawowych jest uchybienie przez ZUS terminu do ustalenia prawa – podkreśla Karolina Miara.
Przypomina, że za uchybienie terminowi uważa się zarówno niewydanie w ustawowym terminie decyzji, jak i błędy przy ustalaniu wysokości świadczenia. Zgodnie z wyrokami Sądu Najwyższego (sygn. akt SN I UK 86/11 z 28 września 2011 r.) za bezpodstawne przedłużanie sprawy lub też błędy przy liczeniu emerytury w sytuacji gdy miał on pełną dokumentację, odpowiedzialność ponosi właśnie ZUS. Eksperci wskazują, że ważne jest ustalenie, czy sprawa została odpowiednio wyjaśniona jeszcze przed skierowaniem jej do sądu. Wina ZUS za niewykonanie w terminie prawidłowej decyzji może wynikać z tego, że organ rentowy, znając stan faktyczny, ocenił go w sposób niewłaściwy. I w takim przypadku ZUS musi płacić odsetki.
– Z tego też powodu osoby ubiegające się o emerytury powinny sprawdzać, na jakiej podstawie ustalana jest wysokość świadczenia. Żeby się nie okazało, że dokumenty były dobrze wystawione, tylko ZUS nieprawidłowo naliczył świadczenia – dodaje Karolina Miara.

1887,04 zł wynosi przeciętna wysokość emerytury wypłacanej przez ZUS