Specjalna podkomisja powołana w Sejmie przyjęła 700 stron przepisów reformujących oświatę. Z jedną poprawką.
Posłowie skończyli pracę w piątek w nocy. Harmonogram prac nad zmianami w oświacie jest napięty – zgodnie z zamierzeniem rządu prezydent Andrzej Duda ma podpisać wprowadzającą je ustawę do końca grudnia.
Wbrew zapewnieniom szefowej resortu edukacji Anny Zalewskiej nowe regulacje oznaczają dla uczniów wielkie zamieszanie. Część zostanie przeniesiona do innych budynków szkół – to efekt likwidacji gimnazjów i wydłużenia podstawówki z sześciu do ośmiu klas. Część będzie się uczyć z niedopracowanych programów (nie ma jeszcze np. podstaw programowych dla szkoły branżowej).
Część uczniów skończy szkołę niedouczona – przyznała wiceminister MEN Teresa Wargocka. Wiadomo, że uczniowie, którzy dziś są w klasach IV–VI, nie zrealizują programu ani z gimnazjum, ani z ośmioklasowej podstawówki. A to oznacza, że ominą wiele istotnych tematów, m.in. z historii i przedmiotów przyrodniczych. To właśnie jest powód, dla którego po ósmej klasie czeka ich jedynie okrojony egzamin – tylko z polskiego, matematyki i języka obcego.