Uczniowie urodzeni w drugiej połowie roku uzyskali niższy wynik ze sprawdzianu szóstoklasisty niż ci urodzeni między styczniem a czerwcem.
Centralna Komisja Egzaminacyjna pokazała szczegółowe wyniki ostatniego sprawdzianu szóstoklasisty. To egzamin, który piszą wszystkie bez wyjątku dzieci kończące szkołę podstawową. W tym roku przystąpiło do niego 337 tys. uczniów.
Jak się okazuje, z testem lepiej poradziły sobie dzieci urodzone w pierwszej połowie roku. Te, które przyszły na świat między styczniem a czerwcem 2002 r., dostawały średnio 2 pkt proc. więcej niż te z drugiego półrocza. Taka sama różnica wystąpiła we wszystkich trzech działach, które obejmował test – języku polskim, matematyce i języku angielskim. Różnica była też widoczna wśród egzaminowanych z rocznika 2003, czyli tych, którzy do szkoły poszli jako sześciolatki. W języku polskim również wynosiła 2 pkt proc. na korzyść starszych dzieci, ale już w matematyce i angielskim – po 3 pkt proc.
O tym, że podobne różnice mogą występować między uczniami, ostrzegał w wywiadzie z DGP prof. Krzysztof Konarzewski, były szef CKE. „Od dawna wiadomo, że nawet dwunastomiesięczna różnica ma wpływ na wyniki” – mówił.
Zależna od wieku różnica między umiejętnościami poszczególnych dzieci to jeden z koronnych argumentów zwolenników późniejszego startu szkolnego najmłodszych. – Od września do szkół trafi pół rocznika siedmiolatków urodzonych od lipca do grudnia 2008 r. i cały rocznik sześciolatków urodzonych w 2009 r. Różnica między dziećmi będzie wynosiła półtora roku – alarmuje Karolina Elbanowska z Fundacji Rzecznik Praw Rodziców. Na zaproszenie organizacji do Polski przyjechał prof. David Whitbread z Uniwersytetu w Cambridge, ekspert w dziedzinie nauczania wczesnoszkolnego. We wtorek spotkał się z prezydentem elektem, by rozmawiać z nim o skutkach obniżenia wieku szkolnego. Jak relacjonowała po spotkaniu Elbanowska, Andrzej Duda miał zapowiedzieć skorzystanie z inicjatywy ustawodawczej w sprawie sześciolatków po zaprzysiężeniu. Już teraz projekt, który przewiduje umożliwienie rodzicom dokonania wyboru, kiedy ich dziecko pójdzie do szkoły, przedstawili w Sejmie posłowie jego ugrupowania.
Z tegorocznych danych przedstawionych przez CKE wynika jednak, że szóstoklasiści, którzy poszli do szkoły jako sześciolatki, lepiej poradzili sobie z tegorocznym sprawdzianem. Z języka polskiego mieli wynik wyższy średnio o 4 pkt proc., z matematyki – o 7 pkt proc., a z języka angielskiego – o 5 pkt proc. Eksperci studzą jednak entuzjazm – to były dzieci, których rodzice mogli wybrać, w jakim wieku rozpoczną naukę. W całej populacji zdających stanowiły zaledwie 13,9 tys., a więc 4,3 proc. wszystkich szóstoklasistów.
Prawdziwy sprawdzian czeka nas w 2020 r., kiedy test po szóstej klasie będzie pisać pierwsza połowa rocznika 2008. Te dzieci jako pierwsze musiały iść do podstawówki obowiązkowo w wieku sześciu lat.