Jutro w większości samorządów rusza nabór do przedszkoli. W pozostałych nastąpi to najpóźniej w kwietniu. O przyjęcie nie muszą się martwić rodzice pięciolatków oraz sześciolatków, których rodzice nie zdecydują się na zapisanie do szkoły.
Za to opiekunowie dzieci w wieku trzech i czterech lat mogą mieć poważne trudności ze znalezieniem miejsca w samorządowym przedszkolu. W pierwszej kolejności przyjmowane są dzieci, których rodzice spełniają określone kryteria. Podstawowe zasady reguluje par. 2 rozporządzenia ministra edukacji narodowej i sportu z 20 lutego 2004 r. w sprawie warunków i trybu przyjmowania uczniów do szkół publicznych oraz przechodzenia z jednych typów szkół do innych (Dz.U. nr 26, poz. 232 z późn. zm.). Na preferencyjnych zasadach przyjmowane są dzieci samotnych rodziców oraz tych, wobec których orzeczono znaczny lub umiarkowany stopień niepełnosprawności bądź całkowitą niezdolność do pracy. Kłopotów ze znalezieniem miejsca nie mają też dzieci z rodzin zastępczych.
Samorządy wprowadzają jednak dodatkowe kryteria przyjęć do przedszkoli, podejmując specjalne uchwały.
– Poza kryteriami ustawowymi mamy też własne. Rodzice zwiększają swoje szanse, jeśli oboje pracują i płacą podatki w miejscu zamieszkania, w którym znajduje się przedszkole – mówi Beata Murawska, zastępca dyrektora biura edukacji Urzędu Miasta w Warszawie.
Dodaje, że problemy ze znalezieniem miejsc dla najmłodszych dzieci mogą być w niektórych dzielnicach. Samorządy w dużych miastach w takich sytuacjach proponują inne przedszkola, które często są oddalone od miejsca zamieszkania rodziców.
– Jutro rusza u nas nabór. W samorządowych przedszkolach mamy 18 tys. miejsc, a w placówkach prywatnych 7 tys. Natomiast wszystkich zameldowanych przedszkolaków jest 29 tys. A to oznacza, że brakuje 4 tys. miejsc – mówi Katarzyna Fiedorowicz-Razmus z Urzędu Miasta w Krakowie.
Dodaje, że miasto będzie zachęcało rodziców do zapisania dziecka sześcioletniego do szkoły. Obecnie z 5,5 tys. mieszkających tam sześciolatków tylko 2 tys. uczy się w szkołach. Podobnie jest w innych dużych miastach.
– Przenieśliśmy pięciolatki i sześciolatki do zerówek w szkołach, a i tak brakuje nam około 350 miejsc – mówi Irena Koszyk, naczelnik wydziału oświaty Urzędu Miasta Opole.
Podkreśla, że dzieci z roczników 2006 – 2009 są w przejściowym wyżu, który sprawił, że jest o 500 przedszkolaków więcej niż w poprzednich latach.
– Mamy nadzieję, że część rodziców wyśle dzieci do prywatnych przedszkoli lub punktów przedszkolnych, a część będzie pod opieką rodziny – mówi Katarzyna Centkowska-Wydmuch z Urzędu Miasta w Częstochowie.
Dodaje, że mimo to zabraknie miejsc dla około 500 najmłodszych dzieci.
Zadaniem gminy jest zapewnienie dzieciom w wieku od 3 – 6 lat miejsc w przedszkolu. Za zgodą dyrektora placówki można również zapisać dziecko, które ukończyło 2,5 roku. Samorządom trudno jest zapewnić miejsca w przedszkolu wszystkim uprawnionym dzieciom, bo nie otrzymują one wsparcia z budżetu, tak jak szkoły. Rząd jednak zapowiedział, że pracuje nad rozwiązaniami, które mają to zmienić już od 2013 roku.