Lepszy dostęp do terapii i skrócenie kolejek do niektórych świadczeń sprawiły, że NFZ wydaje coraz mniej na leczenie Polaków za granicą. Jak wynika z szacunków, w 2024 r. NFZ wydał na to 397,5 mln zł. To o niemal 6 proc. mniej niż rok wcześniej. Ostateczne kwoty będą jednak wyższe. W przypadku indywidualnego leczenia realizowanego w związku z zamieszkiwaniem czy nauką za granicą obecne wyliczenia uwzględniają dane tylko za I półrocze

To nie pierwszy rok spadku. Jak tłumaczy dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego oraz dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, to zasługa zmian, które zachodzą w polskim systemie. Jeśli chodzi o świadczenia realizowane w ramach dowolnego dostępu do usług w Europie, to najczęściej są one z zakresu okulistyki i endoprotezoplastyki. Kolejki do nich w Polsce skróciły się, więc motywacja do wykonywania ich poza krajem maleje. Jak podkreśla ekspertka, sytuacja zmienia się na lepsze też w grupie świadczeń wysokospecjalistycznych z obszarów kardiochirurgii i genetyki klinicznej. Polskie ośrodki biją coraz to nowe rekordy w innowacyjności zabiegów i stosowanych terapii. To, że osiągamy światowy poziom, jest zasługą nie tylko dostępu do większych pieniędzy, lecz także do zasobów ludzkich czy infrastruktury technologicznej.

Najczęściej wybieramy kliniki w Niemczech

Na leczenie planowe, do którego są uprawnieni Polacy, gdy w kraju nie ma określonej terapii albo czas oczekiwania na nią jest zbyt długi, NFZ zgodził się 86 razy. Rok wcześniej wydał 113 zgód. – Jeśli chodzi o kierunki, to najwięcej Polaków, podobnie jak w latach poprzednich, wybrało planowane leczenie w Niemczech. Na kolejnych miejscach znalazły się: Wielka Brytania, USA, Francja i Austria. Łączny koszt udzielonych świadczeń oszacowano na 25,9 mln zł. Rok wcześniej było to 59,8 mln zł – mówi Paweł Florek, rzecznik prasowy NFZ. A jakiego leczenia szukają Polacy za granicą? W ubiegłym roku na pierwszy plan wysunęła się ortopedia i traumatologia narządu ruchu, która zastąpiła genetykę kliniczną – lidera w 2023 r. Poza tym były to świadczenia z zakresu: chirurgii onkologicznej, kardiologii, radioterapii onkologicznej i neurochirurgii.

Transgraniczna opieka medyczna ma się dobrze

Od 2014 r. Polacy mogą też korzystać z usług w ramach dyrektywy w sprawie stosowania praw pacjentów w transgranicznej opiece zdrowotnej. Koszty z tego tytułu są zwracane tylko do wartości danego świadczenia w Polsce. Po rosnącej skali składanych wniosków widać, że to rozwiązanie jest coraz bardziej popularne

– Rośnie też kwota przeznaczana na leczenie. Wyniosła 49,54 mln zł wobec 41 mln zł rok wcześniej – mówi Paweł Florek i podkreśla, że Polacy mogą się też leczyć za granicą na podstawie karty EKUZ oraz w związku z zamieszkiwaniem, pobytem, nauką lub pracą w jednym z państw UE. W ubiegłym roku skorzystali ze świadczeń za 331,1 mln zł. W 2023 r. było to 327 mln zł.

Budżet nie zachwyca

Małgorzata Gałązka-Sobotka podkreśla, że dobrze by było, aby NFZ, wysyłając pacjenta wraz z rodziną na leczenie za granicę, opłacał też pobyt tam zespołu medycznego z Polski. Wówczas dochodziłoby do pożądanego transferu wiedzy. Natomiast Paweł Florek zwraca uwagę, że nie ma do tego podstaw prawnych. Eksperci zwracają uwagę, że choć wydatki na zagraniczne leczenie maleją, to będą zawsze. Mamy do czynienia z rozwojem spersonalizowanych, wysokospecjalistycznych usług medycznych na świecie. W związku z tym nie będzie się opłacało rozwijanie wielu technologii w kraju, lecz skupienie się na wybranych. To będzie rodziło potrzebę wysyłania pacjentów za granicę.

Co przyniesie ten rok? Na razie mowa o coraz dłuższych kolejkach i luce w budżecie na opiekę zdrowotną, co może się przełożyć na zwiększenie zainteresowania procedurami poza krajem. ©℗

ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe