Przepisy są różnie interpretowane przez szpitale, apteki i gabinety dentystyczne. Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada zmiany.

Ustawa Kamilka, czyli nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym i ochronie małoletnich (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 560 ze zm.) wymaga, by w każdej placówce medycznej, w której mogą przebywać małoletni, wprowadzono standardy ochrony małoletnich. Chodzi o procedury przyjmowania i rejestrowania zgłoszeń o podejrzeniu krzywdzenia dziecka, podejmowania interwencji, a także udzielania wsparcia skrzywdzonemu dziecku.

Standardy powinny być udostępnione na stronie internetowej podmiotu oraz w widocznym miejscu w jego siedzibie. Muszą być opracowane również w wersji dla dzieci – sformułowanej w sposób zrozumiały, dostosowany do ich wieku i możliwości, zawierającej najważniejsze dla nich informacje, czyli opisanie zasad bezpiecznych relacji między dorosłymi a dziećmi oraz wskazanie dzieciom, do kogo mogą się zwrócić o pomoc. Problem w tym, że nie jest jasne, które placówki są objęte tymi obowiązkami.

Szpitale dla dorosłych

– Przepis ujmuje to bardzo szeroko. Chodzi o każdą placówkę medyczną, w której przebywają lub mogą przebywać małoletni. „Przebywać” nie znaczy „leczyć”. Z bezpieczeństwa prawnego rekomenduję więc przygotowanie standardów ochrony małoletnich każdej placówce. Do przychodni leczącej dorosłych może przecież przyjść matka z dzieckiem – wyjaśnia dr hab. Radosław Tymiński, adwokat.

Ale placówki podchodzą do tego obowiązku bardzo różnie.

– Szpital w Wolicy nie wdraża standardów opieki nad małoletnimi, bo nie leczymy małoletnich, tylko osoby dorosłe – mówi Wioletta Przybylska, rzecznik prasowy szpitala.

Z kolei Uniwersytecki Szpital Kliniczny nr 1 w Lublinie standardy wdrożył, choć to placówka dla dorosłych.

Weryfikacja zatrudnionych

Nie do końca też wiadomo, których pracowników należy sprawdzić, czy w przeszłości nie skrzywdzili dziecka. Zgodnie z ustawą należy bowiem zweryfikować każdą osobę dopuszczoną do działalności związanej z leczeniem, czy nie figuruje w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Osoby te powinny też przedstawić zaświadczenie z Krajowego Rejestru Karnego (KRK).

– Nie jest jasne, kogo należy sprawdzić – salową, rejestratorkę medyczną, noszowego? Osoba kontaktująca się z małymi pacjentami może być przecież sprawcą przestępstw wobec dzieci. Ale jeśli zażądam zaświadczenia od pracownicy administracji, szpital może zostać ukarany przez UODO – mówi Piotr Ciborski, zastępca dyrektora naczelnego ds. personalnych Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. I dodaje, że zgodnie z RODO pracodawców obowiązuje zakaz nadmiarowego przetwarzania danych.

– Nie mogę więc żądać informacji o niekaralności na wszelki wypadek – mówi Piotr Ciborski.

Ministerstwo Sprawiedliwości stoi na stanowisku, że za każdym razem należy ustalić, czy noszowy, rejestratorka medyczna i salowy wykonują działalność związaną m.in. z opieką, wychowaniem, edukacją. Sprawdzane mają być osoby, które zajmują się dziećmi lub ich działalność jest związana z dziećmi, a nie te, które doraźnie, jednorazowo mają styczność z małoletnimi.

– Trzeba wziąć pod uwagę powierzone tym osobom zadania. Jeśli obejmują poza innymi obowiązkami także opiekę nad dziećmi, to powinny zostać zweryfikowane. Wszystko zależy od okoliczności, tak jak w przypadku placówek edukacyjnych – w niektórych z nich panie woźne poza swoimi podstawowymi obowiązkami mają także pomagać dzieciom w ubieraniu, opiekować się nimi itp. Wtedy są sprawdzane. Natomiast w placówkach edukacyjnych, w których nie wykonują dodatkowych zadań, nie ma potrzeby ich weryfikacji – wyjaśnia wydział prasowy resortu.

Problem w tym, że z ustawy nie wynika, iż sprawdza się tylko te osoby, które pełnią opiekę nad małym pacjentem.

– Obowiązek dostarczenia zaświadczenia ma każda osoba dopuszczona do działalności związanej z leczeniem małoletnich. Powinno się to interpretować szeroko. Działalnością związaną z leczeniem jest nawet rejestracja pacjenta. Chodzi nie tylko o leczenie, lecz także o wszystkie czynności pomocnicze – mówi dr hab. Radosław Tymiński.

Wątpliwości mają też farmaceuci

– Zalecamy, by wdrażać w aptekach standardy ochrony małoletnich. Nie badaliśmy jednak, w ilu tego rodzaju podmiotach je wdrożono. Farmaceuci wykonują zawód zaufania publicznego, co siłą rzeczy powinno nakładać na nich bardzo wysokie standardy. Apteka jest placówką ochrony zdrowia. Chcemy, by farmaceuci reagowali, gdy mają podejrzenia, że krzywdzone jest dziecko – mówi Marek Tomków, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Zgodnie z przepisami standardy należy wdrażać w placówkach medycznych, ale nie do końca wiadomo, o jakie podmioty chodzi. W polskim prawie nie ma definicji takiej placówki.

– Powinniśmy przez to rozumieć podmiot leczniczy. Apteka nie prowadzi działalności medycznej. W aptece przede wszystkim wydaje się produkty lecznicze. Świadczeń zdrowotnych udziela się incydentalnie. W tego rodzaju placówkach nie ma więc obowiązku wdrażania standardów ochrony małoletnich – mówi dr hab. Radosław Tymiński.

Pojawiały się też wątpliwości, czy standardy powinni wdrażać stomatolodzy, którzy prowadzą gabinet samodzielnie i nie zatrudniają żadnych pracowników.

– Lekarz stomatolog w swoim gabinecie też powinien wdrożyć standardy ochrony małoletnich. W ustawie nie ma wyjątku dla osób leczących w pojedynkę. Taki dentysta nie musi jednak dostarczać zaświadczenia o niekaralności – uważa dr hab. Radosław Tymiński.

Inaczej przepisy interpretuje resort sprawiedliwości.

– Jeżeli w zakładzie stomatologicznym jest zatrudnionych kilku lekarzy i personel pomocniczy, zasadne jest wprowadzenie standardów ochrony dzieci. Standardy powinny być dostosowane do charakteru placówki i rodzaju prowadzonej działalności – wyjaśnia wydział prasowy ministerstwa.

Na szczęście sankcje za niewdrożenie standardów nie są wysokie – grozi za to grzywna do 250 zł albo kara nagany. Dopiero w razie ponownego stwierdzenia niewykonania obowiązku sprawca podlega karze grzywny nie niższej niż 1 tys. zł.

Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia zaś, że podczas prac nad nowelizacją ustawy doprecyzuje i skoryguje pierwotną wersję przepisów. ©℗

Trzeba sprawdzać dopuszczanych do pracy

■ Pracodawca lub inny organizator działalności musi uzyskać informacje, czy dane przyszłego pracownika lub osoby dopuszczanej do działalności z dziećmi są zamieszczone w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym – rejestrze z dostępem ograniczonym lub w rejestrze osób, w stosunku do których państwowa komisja ds. przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15 wydała postanowienie o wpisie.

■ Osoba, z którą ma być nawiązany stosunek pracy lub która ma być dopuszczona do działalności z dziećmi, musi przedstawić również informacje o swojej karalności z Krajowego Rejestru Karnego. Chodzi o działalność związaną z wychowaniem, edukacją, leczeniem, ze świadczeniem porad psychologicznych, z rozwojem duchowym, uprawianiem sportu lub realizacją innych zainteresowań przez małoletnich, lub z opieką nad nimi.

Ważne! Informacja o karalności dotyczy przestępstw: o charakterze seksualnym, przeciwko życiu i zdrowiu (np. pobicie, spowodowanie uszczerbku na zdrowiu), znęcania, handlu ludźmi, z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii lub informacji o odpowiadających tym przestępstwom czynach zabronionych określonych w przepisach prawa obcego. ©℗