Ministerstwo Zdrowia przedstawiło założenia reformy szpitali. Co trzecia porodówka i co dziesiąty oddział chirurgii nie spełniają dziś kryteriów finansowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Do konsultacji publicznych trafił projekt najważniejszego aktu prawnego w ochronie zdrowia w tym roku, a nawet w kadencji tego rządu – nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw (o działalności leczniczej, o systemie informacji w ochronie zdrowia oraz o Krajowej Sieci Onkologicznej – KSO).

Zmiany w ustawie o świadczeniach dotyczą przede wszystkim kwalifikacji do systemu podstawowego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ), popularnie zwanego siecią szpitali. Z analizy Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że działająca od 1 października 2017 r. sieć nie spełniła swoich zadań. Nie poprawiła znacznie dostępności do leczenia, nie zracjonalizowała piramidy świadczeń (chodziło przede wszystkim o zastąpienie części procedur szpitalnych jednodniowymi lub wykonywanymi w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej – AOS) i ich nie skoncentrowała (szpitale oddalone od siebie o ledwie kilkanaście kilometrów dublują procedury, a oddziały często dyżurują na pusto). Dlatego resort znosi sześć poziomów PSZ i wymóg prowadzenia więcej niż jednego oddziału. Po zmianach gwarancję czteroletniego kontraktu w sieci będzie miał też szpital prowadzący jeden kluczowy oddział, np. internistyczny (patrz: infografika).

Porodówki do zamknięcia?

Szpitalom mają się opłacać procedury jednodniowe, niewymagające drogiej całodobowej opieki nad pacjentem. Dotyczy to szczególnie niektórych badań czy prostszych procedur chirurgicznych, jakie w wielu przypadkach wymagały dłuższego pobytu w szpitalu tylko po to, by zostać lepiej rozliczone. Tracił płatnik, czyli NFZ, placówka medyczna, która musiała utrzymać w gotowości dyżurowej cały zespół, i pacjent, który zamiast wrócić do domu czy pracy, zostawał w szpitalu. Według ministerialnej analizy 68 proc. świadczeń na całodobowych oddziałach chirurgicznych mogła być rozliczana w ramach chirurgii jednego dnia.

Najbardziej kontrowersyjny przepis dotyczy porodówek. Aby utrzymać finansowanie z pieniędzy publicznych, będą musiały sprawozdać ponad 400 porodów rocznie. To realizacja wytycznych konsultantów krajowych położnictwa i neonatologii. Nowe zasady mają gwarantować bezpieczeństwo tych procedur. Tymczasem z analiz resortu wynika, że w 2023 r. z 331 oddziałów położniczych aż 111 przyjęło mniej niż 400 porodów. Czy to znaczy, że co trzecia porodówka zniknie z mapy Polski? Minister zdrowia Izabela Leszczyna wielokrotnie zapewniała, że każda placówka będzie rozpatrywana indywidualnie i jeśli jest jedyną w promieniu wielu kilometrów, nie ulegnie likwidacji. Podobne kryterium zastosowano do oddziałów chirurgii, na których warunkiem utrzymania w sieci jest 60 proc. świadczeń zabiegowych. W 2023 r. spełniało go 478 na 531 jednostek, czyli 90 proc.

Jak resort zdrowia zamierza zmienić system

Tak jest Tak będzie
Sześć poziomów podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ, sieć szpitali), do których świadczeniodawcy są zaszeregowani w zależności od liczby poszczególnych oddziałów i stopnia ich specjalizacji Rezygnacja z poziomów PSZ, do „sieci” będzie można wejść już na podstawie jednego oddziału szpitalnego
Sztywne kryteria zawierania umów w ramach PSZ na dodatkowe świadczenia, jak chemioterapia, chemioterapia jednego dnia, rehabilitacja lecznicza czy świadczenia wysokospecjalistyczne Złagodzenie kryteriów, uproszczenie regulacji, ułatwienie zawierania umów na świadczenia dodatkowe
Większość oddziałów zabiegowych działa w systemie całodobowym i łatwiej im rozliczać zabiegi czy badania w ramach kilkudniowej hospitalizacji Szpitalom mają się opłacać hospitalizacje planowe i zabiegi jednodniowe, w których pacjent wychodzi ze szpitala tego samego dnia
Procedury lecznicze w szpitalach znajdujących się blisko siebie się dublują, więc choć oba szpitale utrzymują całodobowy dyżur, mają niewielu pacjentów, przez co wykonują mało zabiegów Wprowadzenie kryterium dla oddziałów zabiegowych, w których zabiegi operacyjne będą musiały stanowić 60 proc. wszystkich świadczeń, by utrzymać się w sieci

Z projektu wynika również, że szpitale nie będą już miały obowiązku prowadzenia szpitalnego oddziału ratunkowego (SOR), wystarczy izba przyjęć. Będzie też można zastąpić jedno drugim. Przy izbie przyjęć nie trzeba będzie też udzielać świadczeń w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Nowością jest umożliwienie szpitalom dziecięcym świadczenia nocnej i świątecznej opieki pediatrycznej.

Zmiany w ustawie o działalności leczniczej dotyczą głównie restrukturyzacji placówek. Prócz możliwości ich tworzenia i prowadzenia przez związki jednostek samorządu terytorialnego jako podmioty tworzące, pojawiły się zasady konstruowania programu naprawczego, który miałby być oceniany nie tylko przez NFZ, lecz także przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT).

Zmiany w ustawach o KSO i o systemie informacji zakładają wprowadzenie elektronicznej karty diagnostyki i leczenia onkologicznego (e-DILO). Projekt znosi także konieczność skierowań do psychologa i optometrysty.

Mało czasu

Eksperci krytykują krótki czas na konsultacje publiczne – 21 dni. Zdaniem Anny Gołębickiej, ekonomistki i ekspertki Centrum im. Adama Smitha, projekt dotyczący tak ważnych zmian powinien być nie tylko konsultowany dłużej, lecz także poprzedzony spotkaniami ze stroną społeczną.

– W tym projekcie rzuca się w oczy, delikatnie mówiąc, lakoniczne podejście do skutków finansowych i źródeł finansowania: nie ma kosztów, nie ma żadnych skutków dla finansów publicznych i przedsiębiorstw. Czytamy, że skutki niepieniężne będą pozytywne. Jako ekonomistka liczyłabym na więcej konkretów. Plusem jest, że ten projekt rozluźnia zasady, co buduje bardziej wolnorynkową przestrzeń działania zarządzającym, a właśnie wolny rynek tworzy przestrzeń do rozwoju. Nie mogę oprzeć się jednak wrażeniu, że w projekcie kluczowa jest efektywność zarządzania i brak długu, a ustawy o opiece zdrowotnej za cel powinny obierać przede wszystkim dobro pacjenta – podkreśla Anna Gołębicka. ©℗

OPINIA

Potrzebna konsolidacja placówek w ramach związków jednostek samorządu terytorialnego

ikona lupy />
Michał Szabelski, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie / Materiały prasowe

W projekcie przewidziano kilka świetnych rozwiązań uelastyczniających sposób wykonywania świadczeń zdrowotnych i rozliczeń z NFZ. Przewiduje on bowiem łatwiejszą realizację hospitalizacji planowych oraz procedur jednodniowych, które są bardziej opłacalne dla szpitali i całego systemu. To dobry kierunek, który promuje odwróconą piramidę świadczeń i jeszcze bardziej odciąży pobyty w szpitalu. Obawiam się jedynie zgrzytu na szczeblu politycznym, ponieważ wchodzimy w kwestie obsady i wymagań dla dyrektorów. Pożądanym rozwiązaniem jest także możliwość konsolidacji placówek w ramach związków jednostek samorządu terytorialnego, ponieważ obecne przepisy zakazują wszelkich tego typu aliansów.