W nocy lub w święto po lek trzeba jechać nawet 70 km. Mieszkańcy niektórych powiatów domagają się, by samorządy dopłaciły do dyżurów aptek.
Ostrowieckie apteki pracują do godz. 21. To dyżur nocny. Zgodnie z prawem to wystarczy. Mieszkańcy chcieliby jednak, by dyżur nocny był realizowany w nocy, a nie wieczorem. Wystosowali petycję do władz, w której postulują, by dyżury były realizowane w godz. 23–7.
Samorządy szukają rozwiązań
„Niedopuszczalnym jest, że mieszkańcy naszego powiatu w tym w szczególności seniorzy czy rodzice małoletnich dzieci zmuszeni są do wyjazdów poza powiat w razie konieczności zakupu leków w porze nocnej” – piszą do starosty.
Władze samorządowe zapowiadają, że godziny dyżurów zostaną wydłużone.
– Dotychczas nie znaleźli się chętni farmaceuci do zorganizowania takiego dyżuru, mimo że w tej sprawie prowadzono wiele rozmów. Problem polega na tym, że podczas dyżuru musi być obecny magister farmacji, co powoduje, że koszt wydłużenia pracy apteki jest wysoki. W najbliższym czasie mamy zaplanowane spotkanie z przedstawicielami aptek. Jesteśmy przekonani, że wypracujemy najlepsze rozwiązanie dla mieszkańców– mówi Michał Mendak z urzędu starostwa ostrowieckiego.
Podobnie jest w powiecie dąbrowskim i w Szczecinku.
– Niedopuszczalnym jest, aby nasi mieszkańcy w sytuacji wymagającej natychmiastowego zaopatrzenia się w niezbędne medykamenty musieli po nie jeździć do innych miejscowości takich jak Piła czy Koszalin, dlatego podczas ostatniego posiedzenia Zarząd Powiatu Szczecineckiego polecił prezes szpitala przeanalizowanie możliwości otwarcia całodobowej, przyszpitalnej apteki. Obecnie trwa weryfikacja takiego rozwiązania pod względem prawnym, ekonomicznym, lokalowym i personalnym – mówi Piotr Rozmus, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Szczecinku.
Samorząd jest gotowy, by rozmawiać z właścicielami aptek.
Rozwiązania nie udało się także znaleźć w Dąbrowie Tarnowskiej. Starosta chciał się spotkać z aptekarzami, ale nie byli zainteresowani. Sam więc wyznaczył jedną z aptek do pełnienia dyżurów w porze nocnej od godz. 21 do 23. Wyznaczona apteka obecnie pracuje od poniedziałku do soboty od 7 do 21, zaś w niedziele i święta w godz. 8–21. Mieści się blisko szpitala, gdzie działa opieka całodobowa i izba przyjęć.
– Wobec właściciela apteki wszczęto postępowanie administracyjne w związku z brakiem złożenia w ustawowym terminie oświadczeń, do czego był wezwany. W trakcie wcześniej przeprowadzonych rozmów telefonicznych kierownicy aptek tłumaczyli brak możliwości obsadzenia dyżurów brakami kadrowymi. Mają niewystarczającą liczbę magistrów farmacji, którzy muszą być obecni podczas godzin otwarcia apteki – tłumaczy Lesław Wieczorek, starosta dąbrowski.
Dyżur jest płatny
Obowiązujące od początku roku przepisy ustawy z 17 sierpnia 2023 r. o zmianie ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2023 r. poz. 1938) wprowadziły definicję dyżuru w aptece w dzień wolny od pracy. To dyżur pełniony przez aptekę ogólnodostępną bez przerwy przez kolejne cztery godziny zegarowe między godz. 10 a 18. Dyżur w porze nocnej obejmuje zaś kolejne dwie godziny zegarowe w przedziale czasowym między godz. 19 a 23. Za taki dyżur NFZ powinien wypłacić dyżurującym ryczałt. Wynosi on równowartość 3,5 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę w przeliczeniu na godzinę faktycznie przeprowadzonego dyżuru. Od 1 stycznia jest to więc 148,47 zł brutto. NFZ podpisał do tej pory 283 umowy na takie dyżury. Apteki mogą być czynne dłużej, ale wówczas za ich pracę powinien zapłacić samorząd. Kosztami można się jednak podzielić.
„Istnieje możliwość porozumienia z gminami położonymi na terenie powiatu ostrowieckiego w zakresie współfinansowania takich dyżurów” – przekonują mieszkańcy powiatu ostrowieckiego w petycji.
Problem dotyczy mniejszych powiatów. W powiecie, którego siedzibą jest miasto liczące powyżej 40 tys. mieszkańców, wyznaczanie dyżurów jest fakultatywne. ©℗