Od lipca szpitale z wysokim odsetkiem porodów w znieczuleniu będą mogły liczyć na finansową premię. Porodówki, które nie zwiększą dostępności do znieczuleń dla pacjentek, otrzymają za poród mniej pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia. Tak wynika z zarządzenia prezesa NFZ z 29 maja zmieniającego zarządzenie w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów w rodzaju leczenie szpitalne oraz leczenie szpitalne – świadczenia wysokospecjalistyczne. Weszło ono w życie 30 maja, ale pierwsze wyliczenie wskaźników nastąpi od 1 lipca 2024 r. za II kw. 2024 r. i będzie podstawą do zmiany płatności za porody w okresie od 1 lipca do 30 września 2024 r.

Premia ma być przyznawana według trzech progów. Za udział porodów ze znieczuleniem w ogólnej liczbie przyjętych porodów naturalnych w kwartale wynoszący powyżej 10 proc. współczynnik korygujący (premiowy) wynosi 12 proc. wyceny.

Za udział znieczuleń powyżej 20 proc. premia wyniesie 19 proc., a za udział znieczuleń powyżej 35 proc. – 21 proc. Szpitale, które nie osiągną minimalnego progu 5 proc. udziału znieczuleń w porodach naturalnych (w kwartale), otrzymają niższe wynagrodzenie za poród o 5 proc. Wprowadzony mechanizm będzie poddany stałemu monitorowaniu i w zależności od jego efektów ma być modyfikowany. Zmiany mają kosztować Narodowy Fundusz Zdrowia 60 mln zł rocznie.

NFZ teraz też finansuje dodatkowo znieczulenie zewnątrzoponowe do porodów naturalnych. Koszt takiego znieczulenia to ponad 1 tys. zł. Jest on dodawany do kosztu samego porodu.

Możliwość nieodpłatnego skorzystania ze znieczulenia zewnątrzoponowego przysługuje każdej pacjentce od 2015 r. Jednak, jak wynika z danych udostępnionych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, stosowane jest ono sporadycznie. W 2023 r. odsetek porodów naturalnych ze znieczuleniem zewnątrz oponowym wyniósł zaledwie 17 proc. w skali całego kraju. Średnia europejska to ok. 40 proc. znieczuleń w porodach naturalnych. ©℗