Uczelnie z negatywną opinią Polskiej Komisji Akredytacyjnej nie będą prowadzić rekrutacji na przyszły rok akademicki. Nie otrzymają limitów przyjęć. Taka deklaracja Ministerstwa Zdrowia padła na posiedzeniu sejmowej podkomisji stałej ds. nauki i szkolnictwa wyższego. Obecnie trwa audyt kierunków z negatywną opinią PKA. Zakończy się 13 czerwca. Kilka tygodni później PKA podejmie uchwały.
– Najprawdopodobniej w trakcie rekrutacji nie będzie jeszcze ostatecznych wyników kontroli – zaznaczył Marcin Czaja, dyrektor departamentu organizacji uczelni, kształcenia i spraw studenckich w MNiSW.
Nie będzie więc wiadomo, czy uczelnie spełniły warunki stawiane przez PKA. Obecnie na kierunku lekarskim można się kształcić w aż 38 jednostkach – 36 uczelniach i 2 filiach. W ostatnich dwóch latach minister wydał aż 19 zgód na prowadzenie tego kierunku. Dwanaście z nich miało negatywną opinię Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Dziewięć już kształci, mimo negatywnej oceny PKA.
– Sytuacja skłoniła nas do tego, by przywrócić dawną rolę Lekarskiego Egzaminu Końcowego. Przestał on pełnić swą funkcję weryfikującą wiedzę, którą lekarz powinien mieć, wchodząc na rynek pracy. Zmiany zostaną wprowadzone, zanim studenci nowych kierunków staną się absolwentami – mówi Mariusz Klencki, dyrektor departamentu rozwoju kadr medycznych w Ministerstwie Zdrowia. I dodaje, że w standardach kształcenia pojawi się nowy egzamin praktyczny, który będzie się odbywał na uczelni.
Poprzednia ekipa rządząca zmieniła ustawę – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 742 ze zm.) tak, by łatwiej było otwierać kierunki medyczne. Chodziło o to, by zwiększyć liczbę lekarzy. Jednak, zdaniem środowiska lekarskiego, odbyło się to kosztem jakości kształcenia. Po zmianie kierunek lekarski może prowadzić m.in. uczelnia zawodowa, która uczy już pielęgniarki, położne, fizjoterapeutów czy ratowników medycznych i ma jaką kolwiek, choćby najniższą, kategorię naukową w dyscyplinie nauki medyczne lub nauki o zdrowiu. Musi też zatrudniać przynajmniej 12 nauczycieli akademickich prowadzących działalność naukową. Przeciwko zmianom protestowały Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych i Naczelna Izba Lekarska.
– Będziemy wycofywać się z tych zmian. Przepisy wrócą do kształtu z 2018 r. O kształcenie na kierunku lekarskim będą mogły się ubiegać wyłącznie uczelnie akademickie mające kategorię naukową co najmniej B+ w naukach medycznych lub naukach o zdrowiu – zapowiedział Marcin Czaja.
Dodał też, że zostanie uregulowana liczebność grup w ramach zajęć klinicznych na III i V roku i ewentualnie zmodyfikowana liczebność grup na VI roku.©℗