Ministerstwo Zdrowia zabrało głos w sprawie kłopotów rodzących kobiet z wyegzekwowaniem bezpłatnego znieczulenia od szpitali. Od kwietnia przysługuje im takie udogodnienie podczas porodu, bo NFZ podwyższył jego wycenę o około 400 zł. Pacjentki skarżą się jednak, że w wielu placówkach nie mogą uzyskać należnego świadczenia.
Ministerstwo Zdrowia zabrało głos w sprawie kłopotów rodzących kobiet z wyegzekwowaniem bezpłatnego znieczulenia od szpitali. Od kwietnia przysługuje im takie udogodnienie podczas porodu, bo NFZ podwyższył jego wycenę o około 400 zł. Pacjentki skarżą się jednak, że w wielu placówkach nie mogą uzyskać należnego świadczenia.
Zdaniem Fundacji „Rodzić po ludzku” powodem jest brak anestezjologów. Resort zdrowia przypomina jednak, że każdy oddział położniczo-ginekologiczny musi zapewnić stałą obecność lekarza uprawnionego do wykonywania znieczuleń.
Obliguje go do tego tzw. koszykowe rozporządzenie z zakresu lecznictwa szpitalnego. Resort przypomina także, że znieczulenia tak samo jak porody, są procedurami nielimitowanymi. Ponadto zgodnie z ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta chorym przysługuje prawo do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej. Kobiety, których prawa zostały naruszone, mogą zgłosić to dyrektorowi szpitala, rzecznikowi praw pacjenta lub właściwemu oddziałowi NFZ.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama