Nowe reguły na rynku leków, czyli nowelizacja ustawy refundacyjnej dostała nową szansę. Ogłoszenie przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego darmowych leków dla dzieci i osób od 65. roku życia przypieczętowało wejście nowelizacji w życie.

Nowelizacja miała być wczoraj przyjęta na posiedzeniu Rady Ministrów. Nie było jej. Powodem, jak mówi DGP Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia, jest to, że będzie omawiana na dodatkowo zwołanej radzie. Premier w poniedziałek, tuż po konwencji wyborczej PiS, zapewniał: – W tym tygodniu zwołam kolejna Radę Ministrów, aby zająć się harmonogramem realizacji wszystkich propozycji przedstawionych przez prezesa Kaczyńskiego – mówił w Polsat News Mateusz Morawiecki.

Losy ustawy, która znalazła się w ogniu krytyki ze strony przede wszystkim środowiska farmaceutycznego – zarówno firm innowacyjnych, jak i generycznych – wisiały na włosku. Firmy zarzucały, że proponowane przepisy nie tylko będą szkodzić ich interesom, lecz także rykoszetem odbiją się na pacjentach. MZ zaś nie ukrywa, że chce wprowadzić przepisy, które pomogą w negocjacjach z firmami, dając narzędzia do wywierania większej presji na producentów przy rozmowach o cenie. Producenci mówią, że może to oznaczać ograniczenie dostępu do części leków. Resort chce też przy okazji podwyższyć marże dla hurtowni i aptek, a także uporządkować część kwestii systemowych.

Nowelizacja jest pierwszą duża zmianą ustawy refundacyjnej, która weszła w życie w 2012 r. Konsultacje nad ostatnim projektem trwały ponad półtora roku. Miesiąc temu wyglądało na to, że nowe regulacje nie wejdą już w życie przed wyborami. Przeciwna była część posłów. W zeszłym tygodniu odbyły się jednak kolejne spotkania ze środowiskami, których dotyczą przepisy. Wypracowany został przez MZ kompromis, ale tylko z częścią rynku.

Co uzgodniono? Przypomnijmy. Wyższe marże apteczne i hurtowni, brak promocji polskich leków na liście bezpłatnych leków dla seniorów 75 plus, wykasowanie zapisów o zakazie negocjacji przed końcem patentów i brak rozliczeń ryczałtu dla leków, za to pozostawienie zapisów o uelastycznieniu programów lekowych. Nie wprowadzono wielu zmian, o które apelowali przedstawiciele firm innowacyjnych, sprzeciw także zgłosił Polmed. Chodzi o zmiany dotyczące możliwości wprowadzania negocjacji takich jak przy lekach na produkty używane w procedurach szpitalnych. Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski tłumaczy, że procedurą zostaną objęte tylko niektóre drogie wyroby medyczne, a nastąpi zwiększenie pozycji negocjacyjnej Polski, aby możliwie jak największa grupa pacjentów mogła korzystać z technologicznie zaawansowanych wyrobów.

Do projektu miałyby być także dopisane zmiany wprowadzające w życie nowe obietnice, czyli darmowe leki. Zgodnie z zapowiedzią miałby zostać poszerzony dostęp do darmowej listy wybranych leków dla osób od 65. roku życia (teraz od 75.), ale także dla dzieci przed ukończeniem 18. roku życia. Ta grupa miałaby mieć dostęp do leków z tej samej listy co seniorzy, poszerzonej o antybiotyki. ©℗