Ostatnie dane dotyczące opieki hospicjów perinatalnych, które DGP opisywał w poprzednim tygodniu, pokazały, że król jest nagi. Los ciężko, często śmiertelnie chorych dzieci, jest ważny, ale – uwaga – tylko wtedy, kiedy są one… w brzuchu matki. Kiedy go opuszczają, opuszcza je również uwaga polityków. To o tyle istotne, że to oni są panami życia i śmierci tych dzieci, oni decydują, jak będzie wyglądała opieka nad nimi.

Dane pokazują, że najmłodsi po urodzeniu stają się równie zbędni jak wcześniej ich matki.