W poprzednich badaniach połowa zachorowań w Polsce to były osoby do 14 lat. Według najnowszych danych – tylko jedna trzecia – powiedział w czwartek w PR24 wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Dodał, że za 15 proc. zachorowań wśród dzieci odpowiada wirus grypy, a za 10 proc. wirus RSV.

Wiceminister zdrowia poinformował, że wśród dzieci wciąż wykrywanych jest dużo infekcji. "Jednak ostatnie badania pokazały, że jeśli poprzednio połowa zachorowań w Polsce to były osoby do 14. roku życia, to w ostatnich danych, które otrzymaliśmy, to jest już tylko jedna trzecia. Myślę, że ta przerwa świąteczna, czyli niechodzenie dzieci do szkół, sprzyja temu, że liczba infekcji wśród najmłodszych powinna spadać" – zastrzegł.

Zaznaczył, że jeszcze kilka tygodni za zakażenia dzieci odpowiadał wirus RSV, obecnie mali pacjenci najczęściej chorują na grypę. "W statystykach widzimy, że 15 proc. zachorowań to grypa, a 10 proc. – RSV. Ale w dalszym ciągu dość dużo młodych ludzi choruje" – przyznał Kraska.

Według wiceministra zdrowia jesteśmy na szczycie fali zachorowań na grypę, co jego zdaniem "jest troszeczkę dziwne" bo zawsze szczyt przypadał na przełom stycznia i lutego. Kraska zaznaczył, że Polska jest na IV miejscu w Europie jeśli chodzi o liczbę spożywanych antybiotyków. "Dlatego wprowadziliśmy do poradni lekarzy rodzinnych bezpłatne testy, które możemy wykonać, by stwierdzić, czy mamy infekcję wirusową. Za jednym pobraniem test pokaże nam, jakim wirusem jesteśmy zakażeni, na co w tej chwili chorujemy. A wiemy, że choroby wirusowe nie wymagają leczenia antybiotykami, więc tutaj jest także ułatwienie dla lekarza rodzinnego, żeby postawił dobrą diagnozę i nie przepisywał a priori antybiotyku" – mówił.

Zdaniem Kraski, obecna sytuacja jest wynikiem dwóch lat pandemii, podczas których zasada DDM – dystans, dezynfekcja, maseczka – sprawiła, że większość Polaków nie miała styczności z wirusem grypy, przez co spadła odporność populacyjna.

"Słaba wyszczepialność na grypę także daje znać o sobie. Mamy zaszczepionych ponad 800 tys. osób. To jest bardzo mało" – ocenił.

Zaznaczył, że na grypę ludzie także umierają. "W poprzednim tygodniu to było 7 osób" – poinformował.

"Osoby powyżej 65. roku życia, z wielochorobowością, są narażone na te infekcje i czy to COVID-19, czy grypa, mogą doprowadzić do tego, że ich organizm tę walkę przegra. Stąd mój apel, żeby te osoby (...) prewencyjnie się zaszczepiły" – mówił Kraska.(PAP)

Autor: Iwona Żurek

iżu/ joz/