Do połowy listopada 2022 r. nastąpił ewidentny wzrost zapadalności na niektóre choroby zakaźne w porównaniu do tego samego okresu w 2021 r. – twierdzi konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz.
Specjalistka, która pracuje w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego-PZH w Warszawie, mówiła o tym podczas konferencji "Choroby zakaźne 2022", zorganizowanej przez Health Project Management. Pokreśliła, że pandemia, a zwłaszcza lockdowny, zakłóciły występowanie wielu chorób zakaźnych, z którymi stykamy się od dawna. Zapadalność z powodu niektórych z nich spadła w tym okresie o połowę, a nawet więcej – zaznaczyła. Jednak teraz cześć zakażeń znowu rośnie.
Przykładem jest ospa wietrzna. Od 1 stycznia do 15 listopada 2022 r. było prawie czterokrotnie więcej przypadków tej choroby aniżeli w tym samym okresie 2021 r. "Trzeba jednak pamiętać, że ospa wietrzna wróciła do stanów obserwowanych wcześniej. W przypadku większość chorób zakaźnych mamy jednak ewidentny wzrost" – zaznaczyła konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii.
W tym roku (do 15 listopada) nastąpił trzykrotny wzrost wirusowych zakażeń jelitowych i prawie dwukrotnie zwiększyła się liczba biegunek i zapalenia żołądkowo-jelitowego. Na podobnym poziomie pozostały natomiast bakteryjne zakażenia jelitowe.
W 2022 r. więcej jest chorób zakaźnych przenoszonych drogą płciową. Z danych przedstawionych przez specjalistkę wynika, że wzrosła zapadalność z powodu kiły, rzeżączki oraz zakażeń wirusa HIV. W przypadku AIDS odnotowano ponaddwukrotny wzrost. Więcej niż w 2021 r. jest też zachorowań na grypę i zakażenia grypopodobne. "Grypa w tym roku już występuje znacząco częściej niż rok wcześniej" – podkreśliła prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz.
Zwróciła jednak uwagę, że porównanie przynajmniej niektórych chorób zakaźnych w tak krótkim okresie nie jest wystarczające. "Ważna jest obserwacja długofalowa" - podkreśliła. Niektóre zakażenia wykazują cykliczne tendencje wzrostowe występujące co 2-4 lata lub co 5 lat, czego przykładem jest ospa wietrzna czy krztusiec.
Zapadalność z powodu krztuśca spadała i wzrastała przykładowo od 2010 r. W minionej dekadzie najmniejsza była w latach 2013-2014, a największa – w 2016 r. Od tego czasu się zmniejszała aż do 2021 r. Jedynie w 2022 r. odnotowano niewielki wzrost, ale jak na razie cały czas jest tendencja spadkowa tej choroby zakaźnej. Zmniejszyło się też zagrożenie odrą. Po okresie wyraźnego wzrostu w latach 2018-2019 w czasie pandemii nastąpił spadek tej choroby do wcześniejszego poziomu.
Zdaniem konsultant krajowej w dziedzinie epidemiologii w czasie epidemii największy spadek odnotowano w przypadku chorób zakaźnych przenoszonych drogą kropelkową. "To dowód, że obostrzenia i interwencje niefarmakologiczne pełnią kluczową rolę w transmisji tych chorób" – zaznaczyła. Dodała, że choroby zakaźne były, są i będą. "Są jednak takie, którym można zapobiegać poprzez szczepienie. Nie lekceważmy zatem tej metody profilaktyki, gdy jest ona dostępna" - zaakcentowała.
Dodała, że duże znaczenie ma nadal wysoki poziom zaszczepienia ludności w naszym kraju, przekraczający 90 proc. populacji, jeśli chodzi o szczepienia obowiązkowe. Pozwala to zachować odporność zbiorową przeciwko wielu zakażeniom.
Do szczepień profilaktycznych przekonują się także Ukraińcy, którzy wyemigrowali do Polski. "To ważne, że mogą oni korzystać ze szczepień, początkowo mało z tego korzystali, ale po okresie adaptacji w naszym kraju ponad 90 proc. matek zaszczepiło swoje dzieci zgodnie z kalendarzem szczepień obowiązkowych" – powiedziała prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz.
Konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii dodała, że napływ dużej liczby uchodźców do Polski nie spowodował radykalnego zwiększenia liczby ognisk epidemicznych chorób zakaźnych, pomimo niższego stanu zaszczepienia ludności Ukrainy. (PAP)