Przełom każdego roku kalendarzowego od wielu lat powoduje negatywne napięcia pomiędzy pracownikami systemu ochrony zdrowia a ministrem zdrowia.
Główne przyczyny tych szkodliwych zawirowań dotyczą co najmniej trzech różnych stron systemu ochrony zdrowia, a więc i przynajmniej trzech grup różnych punktów widzenia na zmiany systemowe prezentowane publicznie przez ich uczestników. Najczęściej siłą sprawczą tych napięć były i są pomysły zmian naprawczych w systemie ochrony zdrowia wprowadzanych przez ministrów zdrowia i ich zaplecza polityczne. Drugą stroną, często krytyczną dla nowych projektów ministrów zdrowia, są lekarze, ich związki zawodowe i korporacyjne oraz w mniejszym stopniu pielęgniarki, położne i pozostały personel medyczny wraz ze swoimi organizacjami zawodowymi i związkowymi. Trzecim uczestnikiem, którego dotyczą zmiany systemowe, są obywatele jako pacjenci i ostateczni beneficjenci systemu. Ta grupa de facto nie ma możliwości do głoszenia publicznych ocen przy rozstrzyganiu zmian systemowych.
Z różnych publikowanych źródeł informacji wynika, że w ostatniej dekadzie pomysły reformy systemu ochrony zdrowia w Polsce były głównie proponowane i wdrażane przez wcześniejszych i obecnego ministra wraz z ich parlamentarnymi politycznymi zapleczami. Były one częstokroć rzeczowo krytykowane we wszystkich fazach procedowania, począwszy od projektów ustaw sejmowych, poprzez drogę ich konsultacji z zainteresowanymi organizacjami rządowymi i pozarządowymi, w komisjach sejmowych i senackich najczęściej przez głosy z opozycji wobec rządzących oraz większość publicystów zajmujących się tą problematyką. Wśród przyczyn takiego stanu rzeczy na negatywne wyróżnienie zasługuje przede wszystkim błędna diagnoza organizacji, finansowania i funkcjonowania systemu przyjmowana przez ministrów zdrowia i ich zaplecza polityczne jako realna podstawa do przeprowadzania zmian systemowych.
Obecnie reformowanie systemu ochrony zdrowia zaproponowane przez ministra Bartosza Arłukowicza zyskało poparcie większości rządzącej w projekcji nowych ustaw i ostrą rzeczową krytykę organizacji zrzeszających lekarzy POZ, związkowców z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy i Naczelną Radę Lekarską. Naprawianie systemu miało dwa główne cele. Pierwszy z nich to skrócenie kolejek pacjentów do lekarzy specjalistów – pakiet kolejkowy. Drugi zaś dotyczy skrócenia czasu na rozpoznanie i leczenie chorób onkologicznych – pakiet onkologiczny.
Nowe regulacje prawne mają istotny wpływ na zmiany w systemie ochrony zdrowia, w szczególności w zakresie jego organizacji i funkcjonowania oraz śladowo, zdaniem ministra, w zakresie finansowania ze środków publicznych.
Nie wnikając w szczegóły nowych regulacji i podnoszone publicznie kwestie przez krytyków tych pakietów, warto zwrócić uwagę na bardzo istotne problemy finansowania tych przedsięwzięć. Przede wszystkim w tym momencie nasuwa się pytanie, czy w związku ze zmianą zakresu rzeczowego obowiązków i finansowania badań przez lekarzy POZ proponowany przez NFZ wzrost rocznej stawki kapitacyjnej (kwoty pieniężnej wypłacanej przez NFZ lekarzowi POZ za leczenie każdego pacjenta zapisanego do niego) z 96 zł do 136,30 zł zapewni bezpieczeństwo leczenia pacjentów i bezpieczeństwo finansowe dla lekarzy.
Wprawdzie po negocjacjach z lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego stawka ta wzrosła już od 1 stycznia 2015 r. do 140,04 zł. Tymczasem gdyby przyjąć założenie wpływu zmian stawki kapitacynej na 2015 r. ustalonej tylko na wysokości 136,20 zł, to w warunkach podobnych do liczby pacjentów objętych świadczeniami zdrowotnymi w zakresie POZ w 2014 r. koszty świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej w planie na rok 2015 powinny wzrosnąć o około 2,2 mld zł. Niestety, w dostępnych źródłach ministra zdrowia brakuje rachunku ekonomicznego niezbędnego do oszacowania wprowadzanych zmian w zakresie ich finansowania. Dlatego prawdopodobnie z powodu błędnych założeń do finansowania systemu pod koniec 2014 r. minister Arłukowicz wprowadził zwiększenie kwoty publicznych środków na realizację przez lekarzy POZ zmian w systemie kolejkowym i onkologicznym z 800 mln do prawie 1,2 mld zł.
Jak widać, po raz kolejny powtarzają się próby reformowania systemu ochrony zdrowia z oczywistym planowanym przez NFZ kilkumiliardowym niedoborem publicznych środków pieniężnych. Znowu zwyciężają reformatorskie, autokratyczne i biurokratyczne racje ministerialnych zmian w systemie, bez odpowiedniego finansowego wsparcia.
Mimo tych pośpiesznych korekt – wprowadzonych pod koniec 2014 r. i w pierwszych dniach stycznia – w zakresie finansowania projektowanych zmian, nadal pozostają pytania. Czy ta zmiana da wystarczający efekt? Czy w świetle przedstawionych problemów wystarczą słowne zapewnienia ministra zdrowia, że wdrożenie do praktyki nowych rozwiązań w zakresie pakietu kolejkowego i pakietu onkologicznego usprawni system organizacji i funkcjonowania ochrony zdrowia w Polsce? Czy i o ile dni w 2015 r. skrócą się kolejki do lekarzy specjalistów? Czy ograniczy się wydatnie czas diagnostyki na wykrycie choroby onkologicznej, bez odpowiedniego relatywnie do tych zadań zwiększenia źródeł finansowania ze środków publicznych?
Pozostało
80%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama