Ponad 10 tysięcy pacjentów skorzystało w czasie protestu lekarzy z pomocy w szpitalach oraz oraz z nocnej i świątecznej opieki medycznej. Z powodu strajku 2 i 5 stycznia, drzwi gabinetów medyków zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim były zamknięte. Minister Bartosz Arłukowicz przedstawił posłom z sejmowej komisji zdrowia informacje dotyczące działań związanych z konfliktem z lekarzami ma początku roku.

Szef resortu zdrowia zapewnił, że NFZ zapłaci za realizację tak zwanego planu B, kiedy pacjenci nie mogli uzyskać porady u swojego lekarza rodzinnego. Zostały zawarte formalne umowy między szpitalami i szpitalnymi oddziałami ratunkowymi i Fundusz zapłaci za każdą wizytę.

Przewodniczący sejmowej komisji zdrowia, poseł PiS Tomasz Latos zarzucał, że w planie finansowym NFZ nie ma dodatkowych pieniędzy na realizację rozwiązań wynegocjowanych z Porozumieniem Zielonogórskim.

Z kolei prezes NFZ Tadeusz Jędrzejczyk zapewniał, że środki na spełnienie ustaleń z lekarzami są zabezpieczone i niebawem nastąpi zmiana planu finansowego.

W środę rano, po kilkunastogodzinnych negocjacjach między ministrem zdrowia a Porozumieniem Zielonogórskim, osiągnięto kompromis. Wszystkie gabinety lekarzy POZ zostały otwarte. Ustalono między innymi, że chociaż nakłady na podstawową opiekę zdrowotną nie wzrosną i wyniosą miliard sto milionów złotych, pieniądze będą inaczej podzielone. Ministerstwo zgodziło się na podniesienie ze 136 do 140 złotych stawki za jednego pacjenta pozostającego pod opieką lekarza POZ.