Nowe przepisy mają poprawić dostęp chorych do leczenia, zwłaszcza onkologicznego, i skrócić kolejki do lekarzy. Przełomem może być zniesienie limitów w onkologii
Od dziś osoby, u których wystąpiły objawy mogące świadczyć o rozwijającej się u nich chorobie nowotworowej, mogą liczyć na szybką diagnostykę i leczenie bez limitów. Takie rozwiązanie przewiduje nowelizacja z 22 lipca 2014 r. ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. poz. 1138), które weszły w życie 1 stycznia. Zgodnie z nią przepustką do szybkiego leczenia onkologicznego będzie zielona karta. Wszystkie świadczenia udzielane na podstawie tego dokumentu będą rozliczane bez limitów. Karta umożliwi wykonanie pacjentowi wszystkich niezbędnych badań, które potwierdzą lub wykluczą nowotwór. Ma to się stać w ciągu maksymalnie 9 tygodni, bo tyle czasu – zgodnie z nowymi przepisami – może upłynąć od podejrzenia choroby nowotworowej do ustalenia ostatecznego rozpoznania.
Istnieją zagrożenia
Szybka diagnostyka ma poprawić wykrywalność nowotworów, które dotychczas były diagnozowane zbyt późno, aby skutecznie pomóc pacjentowi. Eksperci chwalą ideę szybkiej ścieżki, ale wskazują, że rozwiązanie nie zostało dopracowane i w związku z tym jest wielką niewiadomą.
– Pakiet jest bardzo potrzebny, ale nikt z nas nie wie, jak będzie funkcjonował. Już widać, że niektóre jego założenia będzie trudno zrealizować z powodu zbyt małej liczby lekarzy patologów czy onkologów – uważa Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii.
Zdaniem ekspertów słabością pakietu jest brak kalkulacji kosztów wynikających ze zwiększenia obowiązków dla świadczeniodawców i zapewnienia odpowiedniego finansowania.
– Nie przeprowadzono żadnego studium wykonalności dotyczącego wielkości środków niezbędnych do poprawy dostępności do diagnostyki, tak aby nie odbyło się to kosztem chorych cierpiących na schorzenia nieonkologiczne – uważa Krzysztof Łanda z Fundacji Watch Health Care.
Dodaje, że według szacunków na zrealizowanie założeń pakietu potrzeba nawet 3 mld zł. Tymczasem w budżecie NFZ na przyszły rok znalazło się dodatkowo tylko 1,1 mld zł dla lekarzy rodzinnych. Ich rola ma w nowym systemie znacząco wzrosnąć. Będą m.in. rozliczani ze skuteczności w wykrywaniu nowotworów.
Tylko jedna kolejka
Nowe przepisy przewidują także zmiany istotne nie tylko dla pacjentów onkologicznych. Od wczoraj obowiązują skierowania do okulisty i dermatologa. Zmiana ma odciążyć tych lekarzy.
Ponadto zgodnie z nowymi przepisami chorzy mogą się zapisywać tylko do jednej kolejki do danego specjalisty. Przy zapisie obowiązuje bowiem wymóg przedłożenia oryginału skierowania.