Przymus albo wojskowy na czele programu szczepionkowego – to najskuteczniejsze metody „zachęcania” do przyjęcia preparatu przeciw COVID-19.

Pierwsze miesiące pandemii upłynęły pod znakiem refleksji, kto lepiej sobie poradzi w walce z COVID-19 - demokracje czy państwa autorytarne? O jednoznaczny werdykt w tej kwestii trudno, bo sukces danego kraju w walce z pandemią można mierzyć na wiele różnych sposobów, m.in. liczbą zgonów tudzież odsetkiem obywateli, którzy przyjęli preparaty przeciw COVID-19. Ponad rok po rozpoczęciu bezprecedensowej, globalnej akcji szczepień można się pokusić o werdykt w tym drugim ujęciu: państwa autorytarne wypadają lepiej.
Do takiego wniosku można dojść, analizując pierwszą dziesiątkę państw z największym odsetkiem zaszczepionych mieszkańców. Znajdziemy tutaj cztery kraje, które w rankingach takich jak Democracy Index czy Freedom in the World klasyfikowane są jako autorytarne - Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kubę, Brunei i Chiny. Do tego dochodzi Singapur, który w tym pierwszym rankingu ma status „demokracji z problemami”, a w tym drugim nie jest uznawany za wolny. Oprócz tego w pierwszej dziesiątce znajdziemy pięć demokracji - Portugalię, Maltę, Chile, Koreę Południową i Hiszpanię. Na korzyść państw autorytarnych przemawia to, że łącznie zamieszkuje je więcej ludzi.
To oczywiście zasługa Chin. Państwo Środka wyścig o szczepienia potraktowało nie tylko prestiżowo, lecz także jako szansę na rozwój własnego sektora biotechnologicznego (stąd Chiny dysponują paroma preparatami przeciw COVID-19). Rodzime preparaty stanowią również strategiczny element własnej strategii walki z pandemią, czyli „zero COVID”: jej sukces wymaga, aby preparat przyjęła olbrzymia większość mieszkańców.
Demokracją z najwyższym odsetkiem zaszczepionych jest Portugalia
To udało się osiągnąć za pomocą kombinacji różnych środków, w tym przymusu. Władze lokalne kierowane odgórnym zaleceniem, aby zaszczepić przynajmniej 80 proc. mieszkańców, wykazywały w tym według organizacji Human Rights Watch dużą kreatywność: oporni byli doprowadzani siłą do punktów szczepień, nękano ich telefonami lub straszono utratą świadczeń społecznych. Warto zaznaczyć, że oficjalnie szczepienia w Chinach nie są obowiązkowe.
Opracowanie własnych produktów legło również u podstaw „dyplomacji szczepionkowej” Chin, której beneficjentami stały się dwa inne kraje znajdujące się w pierwszej dziesiątce pod względem odsetka mieszkańców zaszczepionych przeciw COVID-19, a mianowicie Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) oraz Brunei, niewielkie państwo w Azji Płd.-Wsch. Władze ZEA zatwierdziły zastrzyk chińskiej firmy Sinopharm już na początku grudnia 2020 r.; arabski kraj był również pierwszym, w którym preparat był produkowany poza granicami Państwa Środka. Z kolei pierwsza partia szczepionek z Państwa Środka dotarła do Brunei jeszcze w listopadzie ub.r.
Wysoki wskaźnik Kuba zawdzięcza m.in. temu, że dysponuje własnymi preparatami przeciw COVID-19. To oczywiście nie jest jednak gwarancja sukcesu - inne państwa autorytarne także opracowały swoje szczepionki, a mimo to nie przełożyło się to tak mocno na wskaźnik zaszczepionych (doskonałym przykładem jest Rosja). Rolę może tutaj jednak odgrywać zaufanie do służby zdrowia - element podnoszony w wielu analizach sukcesów i porażek programów szczepień. Kuba, pomimo kiepskiej kondycji gospodarczej, od dawna inwestuje bowiem w medycynę i biotechnologię, co może mieć przełożenie na odbiór społeczny tych dziedzin w kraju.
Demokracją z najwyższym odsetkiem zaszczepionej ludności jest Portugalia. Sukces swojego programu kraj zawdzięcza mieszance czynników, w tym wysokiemu zaufaniu do takich preparatów wśród społeczeństwa i nielicznej grupie przeciwników szczepień. Portugalscy eksperci wskazują jednak, że kluczowy mógł być fakt, że na czele programu dystrybucji preparatów w kraju stał wiceadmirał Henrique Gouveia e Melo. Wojskowy od samego początku położył nacisk na właściwą komunikację, trzymając z dala od niej polityków oraz angażując personel medyczny i mundurowych (materiały pokazujące, jak szczepią się przedstawiciele tych dwóch grup stanowiły jeden z elementów kampanii promującej preparaty przeciw COVID-19).
10 państw z największym odsetkiem mieszkańców, którzy ukończyli podstawową rundę szczepień przeciw COCID-19 / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe