W Polsce zgłoszono dotąd 16 320 niepożądanych odczynów poszczepiennych, w większości łagodnych. Właśnie składamy poselski projekt dotyczący Funduszu Kompensacyjnego Szczepień Ochronnych – poinformował w Sejmie poseł Tomasz Latos (PiS).

W Polsce dawkę przypominającą szczepionki przeciw COVID-19 przyjęło 2 886 618 osób – podano w czwartek na stronach rządowych. Liczba wszystkich wykonanych w naszym kraju szczepień przeciw COVID-19 wynosi ponad 42 mln. W pełni zaszczepionych jest ponad 20,4 mln obywateli.

W Polsce od końca grudnia 2020 r. wykonano 42 033 071 iniekcji. W pełni zaszczepionych, czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca lub jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson, jest w Polsce 20 456 289 osób.

Dzienna liczba szczepień to 178 425. Trzecią dawkę szczepionki przyjęło 236 866 osób, a dawkę przypominającą – 2 886 618 osób. Łącznie do Polski dostarczono 75 286 960 dawek szczepionki, z czego do punktów trafiło 41 997 895 dawek. Od 27 grudnia ub.r., gdy rozpoczęły się w Polsce szczepienia przeciw COVID-19, zutylizowano 594 507 dawek.

Zgłoszono 16 320 niepożądanych odczynów poszczepiennych, w większości łagodnych.

Właśnie składamy poselski projekt dotyczący Funduszu Kompensacyjnego Szczepień Ochronnych – poinformował w czwartek w Sejmie poseł Tomasz Latos (PiS).

Chodzi o nowy projekt zmiany ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz niektórych innych ustaw. Zakłada on, że gdy w wyniku szczepienia pojawią się działania niepożądane wymienione w Charakterystyce Produktu Leczniczego, które spowodowały konieczność hospitalizacji, przez co najmniej 14 dni, albo wystąpi wstrząs anafilaktyczny (powodujący konieczność obserwacji na szpitalnym oddziale ratunkowym, izbie przyjęć lub hospitalizację przez okres do 14 dni) zaszczepionemu będzie przysługiwało świadczenie kompensacyjne.

Świadczenie kompensacyjne będzie przysługiwało zarówno wtedy, gdy działanie niepożądane szczepionki było bezpośrednią przyczyną hospitalizacji, jak i wtedy, gdy następstwem działania niepożądanego było pogorszenie stanu zdrowia wymagające hospitalizacji przez okres nie krótszy niż 14 dni.

Wiceszef MZ Waldemar Kraska, pytany o ewentualną decyzję o obowiązku posiadania certyfikatu szczepienia w miejscach publicznych, odpowiedział: bardzo intensywnie o tym myślimy, być może jakieś decyzje będą podjęte. "Na razie pozostaje to w sferze naszych marzeń i dyskusji" – dodał.

Wiceszef MZ pytany w Programie I Polskiego Radia, co sądzi o uzależnieniu dostępu do niektórych miejsc publicznych od posiadania certyfikatu szczepienia przeciw COVID-19, stwierdził, że "każda metoda, która będzie powodowała, że pójdziemy do punktu szczepień i przyjmiemy szczepionkę jest dobra". "To jest czasem troszkę wymuszanie pewnych reakcji. Od początku pandemii staraliśmy się przekonywać od szczepień, ale jak pokazują statystyki, nie zawsze to działa. Bardzo mnie to dziwi" – powiedział Kraska. (PAP)

Autorka: Agata Zbieg