Za nami kolejne spotkanie z ekspertami Rady Medycznej. Wspólnie z szefem Ministerstwa Zdrowia Adamem Niedzielskim postanowiliśmy, że szczepienia będą mogły się rozpocząć w ciągu kilku tygodni - napisał premier Mateusz Morawiecki w środę na Facebooku.

"Za nami kolejne spotkanie z ekspertami Rady Medycznej. Podczas dzisiejszego posiedzenia podziękowałem moim doradcom za ich rekomendację rozszerzenia grupy objętej szczepieniami dawką przypominającą" - napisał premier.

Jak dodał, "wspólnie z szefem Ministerstwa Zdrowia Adamem Niedzielskim postanowiliśmy, że szczepienia będą mogły się rozpocząć w ciągu kilku tygodni". "Kolejne dawki będą mogły przyjąć osoby powyżej 18 roku życia, u których od zakończenia podstawowego schematu szczepień upłynęło co najmniej 6 miesięcy" - napisał premier.

"Rada dyskutowała o wzbierającej czwartej fali COVID-19, konieczności przyspieszenia procesu szczepień i obowiązkowych szczepieniach dla personelu medycznego. Omawiano także pomysły nowych zasad zabezpieczenia oddziałów szpitalnych przed transmisją wirusa i planowane inwestycje w polską sieć szpitali zakaźnych" - poinformował.

"Przypominam wszystkim o potrzebie przestrzegania obowiązujących obostrzeń - szczególnie na terenach o podwyższonym ryzyku, i oczywiście zachęcam do szczepienia się!" - napisał Morawiecki.

- Rząd przychyli się do naszej rekomendacji ws. możliwości podawania trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19 wszystkim osobom powyżej 18. roku życia — powiedział PAP dr Konstanty Szułdrzyński po spotkaniu Rady Medycznej z premierem. Dodał, że w najbliższym czasie najpewniej nie będą wprowadzane nowe obostrzenia epidemiczne.

"Rząd przychyli się do naszej rekomendacji w tej sprawie. Taka możliwość zostanie w najbliższym czasie uruchomiona dla wszystkich osób powyżej 18. roku życia, którzy drugą dawkę przyjęli sześć miesięcy temu" – podkreślił dr Szułdrzyński.

W trakcie środowej rozmowy poruszano także sprawę rozwoju epidemii i wzrostów zakażeń. Konkluzja jest taka, że trzeba w trybie natychmiastowym zacząć rzetelnie egzekwować obowiązujące już przepisy.

"Widzimy wszyscy, że jest z tym bardzo źle. Moim zdaniem, tak jak i innych przedstawicieli rady, obecny poziom uodpornienia społeczeństwa przy realnym stosowaniu się do tych prostych zasad pozwalałby panować nad epidemią. A na pewno ograniczyłby drastyczne wzrosty. Nie należy się spodziewać drastycznych ograniczeń epidemicznych. W Europie w zasadzie już żadnego kraju nie stać na lockdown i tak drastyczne metody walki z tą chorobą. Poza tym wszyscy są już tą epidemią bardzo zmęczeni. Trudno oczekiwać, że drastyczne restrykcje by zadziałały, jeżeli nawet przepis o noszeniu maseczek w pomieszczeniach zamkniętych nie jest respektowany" – ocenił dr Szułdrzyński.