Badanie ponad 6,2 miliona pacjentów dowiodło, że nie ma żadnych poważnych skutków zdrowotnych, które można by powiązać ze szczepionkami mRNA przeciwko COVID-19. Praca na ten temat ukazała się we wrześniu w czasopiśmie „JAMA”.
Autorami analizy są naukowcy z amerykańskich Centers for Disease Control and Prevention (CDC) oraz konsorcjum Kaiser Permanent. Jak mówią, wyniki badania, które docelowo ma objąć 12 milionów osób, są dotąd uspokajające. Na razie przedstawiono dane obejmujące okres od połowy grudnia 2020 r. do końca czerwca 2021 r.
„Cały świat pokłada wiarę w szczepionkach, które położą kres pandemii COVID-19. Muszą być one skuteczne i bezpieczne. Nasz rola polega na nadzorowaniu i monitorowaniu tych preparatów” - mówi główna autorka publikacji dr Nicola Klein.
W swojej analizie naukowcy porównali określone zdarzenia zdrowotne wśród wszystkich osób zaszczepionych preparatami mRNA w ciągu pierwszych 3 tygodni oraz 3-6 tygodni po przyjęciu szczepionki. Całkowita liczba ocenianych osób wyniosła 6,2 miliona dla pierwszej dawki i 5,7 miliona dla drugiej dawki. Dodatkowo uczestników tę porównano z pacjentami nieszczepionymi, którzy stanowili grupę kontrolną.
Przyglądano się 23 potencjalnym skutkom zdrowotnym. Wybrano je, ponieważ zostały uwzględnione we wcześniejszych badaniach jako szczególnie niepokojące efekty szczepień przeciwko COVID-19. Były to m.in. zaburzenia neurologiczne (takie jak zapalenie mózgu i rdzenia kręgowego, drgawki i zespół Guillain-Barré), problemy sercowo-naczyniowe (takie jak ostry zawał mięśnia sercowego, udar i zator płucny) i inne (np. porażenie Bella, zapalenie wyrostka robaczkowego, anafilaksja i wieloukładowy zespół zapalny).
Dokumentacja medyczna pacjentów była przeglądana komputerowo i przez analityków, aby zweryfikować bez żadnych wątpliwości, czy dany problem medyczny zaczął się przed czy po szczepieniu. Następnie zastosowano analizę statystyczną, aby ustalić, czy liczba incydentów przekroczyła próg alarmowy.
Okazało się, że z badanych problemów zdrowotnych nie osiągnął owego progu, chociaż w niektórych przypadkach wyniki były mniej precyzyjne ze względu na bardzo małą liczbę przypadków.
Autorzy badania podkreślają, że dwa najbardziej bulwersujące opinię publiczną tematy, czyli zapalenie mięśnia sercowego i zapalenia osierdzia wśród młodych osób, w istocie nie stanowią powodu do niepokoju.
Badanie zidentyfikowano 34 takie przypadki u pacjentów w wieku od 12 do 39 lat: 85 proc. z nich stanowili mężczyźni, 82 proc. hospitalizowano, a prawie wszyscy wyzdrowieli do momentu opublikowania wyników. Autorzy obliczyli, że w tej grupie wiekowej ryzyko zapalenia mięśnia sercowego to 6,3 dodatkowych przypadków na milion dawek w pierwszym tygodniu po szczepieniu. Wcześniejsze badania pokazują, że znacznie wyższe ryzyko tego zdarzenia występuje po przebyciu COVID-19 niż po szczepionce.
„Wyniki naszego badania są doskonałym przykładem na to, jak poważnie CDC traktuje bezpieczeństwo szczepionek oraz jak dokładni i przejrzyści jesteśmy w naszych wysiłkach monitorowania tych preparatów – mówi dr Tom Shimabukuro z Biura Bezpieczeństwa Szczepień CDC. - (…) szczepionki przeciw COVID-19 podlegają najintensywniejszemu monitorowaniu bezpieczeństwa w historii USA. Uważamy, że zaszczepienie pozostaje najlepszym sposobem ochrony siebie i swoich bliskich przed wirusem, który zabrał już miliony istnień”.
Omawiane badanie potrwa jeszcze co najmniej 2 lata. Będzie obejmować kolejnych nowo zaszczepionych pacjentów. (PAP)
Katarzyna Czechowicz