Treść udzielonego wywiadu co do zasady naruszała zakaz reklamy aptek, ale organy inspekcji farmaceutycznej nie wyjaśniły dostatecznie wszystkich okoliczności – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w sprawie ukarania sieci Ziko. W wyniku postępowania uchylono decyzję głównego inspektora farmaceutycznego. Uzasadnienie wyroku zostało niedawno opublikowane, a sprawę jako pierwszy opisał branżowy portal Mgr.farm.

O zbadanie zgodności udzielonego w kwietniu 2018 r. przez założyciela sieci wywiadu z obowiązującym zakazem reklamy aptek wniosła Naczelna Izba Aptekarska. Wojewódzki inspektor farmaceutyczny po przeanalizowaniu materiału stwierdził naruszenie zakazu i nałożył na sieć karę administracyjną w wysokości 37 tys. zł. Decyzję podtrzymał następnie GIF.
Inspekcji farmaceutycznej nie przekonały argumenty strony, która wskazywała, że rozmowa była skierowana przede wszystkim do czytelników prowadzących własny biznes, nie do pacjentów i klientów aptek. Wynikało to z profilu czasopisma. GIF podkreślił jednak, że w wywiadzie akcentowano konkurencyjność aptecznej sieci, co wyraźnie miało charakter promocyjny i zachęcający do korzystania z jej usług.
Sprawą zajął się następnie WSA w Warszawie. W orzeczeniu przypomniano, że od ponad ośmiu lat niedozwolonej reklamy aptek, zgodnie z art. 94a ust. 1 prawa farmaceutycznego (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 944), nie stanowią jedynie informacje dotyczące lokalizacji i godzin otwarcia placówek. Sąd przychylił się więc do ustaleń inspekcji farmaceutycznej, stwierdzając, że wywiad opublikowany w popularnym magazynie co do zasady naruszył ustanowiony zakaz. Bez znaczenia pozostawało to, że rozmowa nie miała charakteru sponsorowanego.
Jednocześnie, jak podkreślił sąd, istnienie zakazu reklamy aptek nie oznacza, że właściciele aptek w ogóle nie mogą wypowiadać się w mediach. Gdyby w wywiadzie poprzestano jedynie na analizie zmian prawnych, mających wpływ na działalność apteczną, prawdopodobnie nie zostałby on w ogóle uznany za niedozwoloną reklamę. Były nią natomiast fragmenty, w których podkreślano m.in., że w aptekach sieci pacjenci mają większą szansę znaleźć leki, których szukają, ze względu na konkurencyjne rozwiązania. Sąd w uzasadnieniu stwierdził również, że magazyn, w którym ukazała się rozmowa, czytają nie tylko przedsiębiorcy, ale też studenci czy dziennikarze zajmujący się tematyką ekonomiczną. Poza tym „fakt, że pismo kierowane jest do biznesmenów, nie odbiera tej grupie zawodowej «aspektów człowieczeństwa» i nie oznacza, że biznesmen nie może być potencjalnym pacjentem, a tym samym klientem apteki, który może nabywać w niej leki”.
Co zadecydowało więc o uchyleniu nałożonej na sieć kary? Zdaniem sądu inspekcja farmaceutyczna popełniła w toku postępowania błędy, które miały wpływ na ostateczny kształt wydanej decyzji. Przede wszystkim jedynie część, a nie całość wywiadu miała charakter reklamowy. W artykule znalazło się też kilka wypowiedzi, których autorstwo bezrefleksyjnie przypisano założycielowi sieci aptek Ziko, tymczasem ich autorem była zupełnie inna osoba. W toku postępowania nie wykazano również, czy materiał był przez stronę autoryzowany. Sąd zauważył też, że sztuczne rozdzielenie sprawy na 16 postępowań w różnych województwach w momencie, gdy dotyczą one jednego czynu, nie powinno mieć miejsca. W orzeczeniu podkreślono, że podczas ponownego badania sprawy organ powinien „prawidłowo ustalić stronę postępowania i w sposób niebudzący wątpliwości wykazać, że to ona ponosi odpowiedzialność za naruszenie zakazu reklamy aptek lub ich działalności”.
Wyrok jest nieprawomocny.

orzecznictwo

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 4 lutego 2021 r., sygn. akt VI SA/Wa 2182/20. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia