Tłumy chętnych w sobotę ustawiły się w kolejkach, by skorzystać z akcji "Zaszczepmy się w majówkę". "W związku z bardzo dużym zainteresowaniem jutro rano dostarczymy do każdego punktu dodatkowych 1000 szczepionek" – poinformował Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu ds. narodowego programu szczepień.
Od 1 do 3 maja w 16 miastach - po jednym z każdego województwa - można zaszczepić się jednodawkowym preparatem Johnson & Johnson bez wcześniejszej rejestracji. Konieczne jest tylko e-skierowanie, które dostajemy automatycznie, gdy rozpoczynają się szczepienia naszego rocznika. Od soboty e-skierowanie ma każdy urodzony w roku 1985 i starszy, zaś w poniedziałek otrzymają je osoby z roczników 1986 i 1987.
1 maja pod punktami szczepień ustawiły się spore kolejki. W Warszawie pierwsi chętni czekali już o godz. 3 w nocy, w Krakowie o godz. 5 rano. Tłumy czekały na szczepienie w Chorzowie czy Gorzowie Wielkopolskim. Z relacji przekazywanych w mediach społecznościowych wynika, że łatwiej o szczepionkę było m.in. w Białymstoku i Olsztynie, ale i tam trzeba było poczekać w kolejce.
Województwa dostały po 2500 tys. szczepionek do wykorzystania przez trzy dni. Okazało się, że może to być za mało, by zaszczepić wszystkich chętnych. Np. we Wrocławiu już pierwszego dnia wykorzystano ponad 1030 dawek, w Olsztynie 804. W Krakowie po zaszczepieniu ok. 900 osób nadal ok. 300 czekało na swoją kolej.
Lokalizacje punktów szczepień i godziny pracy podają na stronach internetowych poszczególne urzędy wojewódzkie.