Zaczyna się wyścig między akcją szczepienną a szybko rosnącą liczbą przypadków koronawirusa.

Minister zdrowia Adam Niedzielski mówił, że trzecia fala się rozpędza – wczoraj odnotowano 15 698 nowych przypadków koronawirusa, najwięcej od listopada. Zgodnie z najnowszą prognozą Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Uniwersytetu Warszawskiego zachorowań będzie coraz więcej aż do szczytu w pierwszej połowie kwietnia. Przewidywania uwzględniają zarówno poziom obostrzeń, jak i malejący poziom akceptacji społecznej dla restrykcji oraz efekty zimowych wyjazdów Polaków. Autorzy dopasowali ją także do dwóch innych czynników – trwającej akcji szczepień oraz rosnącego udziału wirusa brytyjskiego, który na początku marca wynosił już ok. 40 proc. wśród wszystkich zakażeń. Dlatego przyspiesza harmonogram, który wyhamował z powodu zawirowań z dostawami. 22 marca mają ruszyć szczepienia kolejnej transzy seniorów, tym razem 60 plus, choć nasi rozmówcy nie wykluczają, że stanie się to nawet wcześniej. Niewykluczone, że spowoduje to odłożenie rozpoczęcia uodporniania służb mundurowych – to miała być kolejna grupa zawodowa po nauczycielach i wykładowcach w kolejce do otrzymania preparatu. To m.in. efekt kłopotów z dostawami szczepionek AstryZeneki, które mają być zmniejszone – ten preparat dostają pedagodzy i mają dostawać służby. Jednocześnie grupa osób, które mogą być szczepione AZ, została powiększona: można ją podawać osobom do 69. roku życia. A to seniorzy będą mieli priorytet przed grupami zawodowymi. W przyszłym tygodniu mają być też gotowe rozwiązania dotyczące osób z chorobami współistniejącymi. To grupa, która miałaby już teraz rozpocząć szczepienia obok seniorów i nauczycieli. Jak się dowiedział DGP, jest duży kłopot dotyczący technicznych rozwiązań – kto i komu miałby wystawiać skierowanie, czyli poświadczać, że dana osoba jest uprawniona do szczepionki. Najłatwiej będzie z osobami na dializoterapii oraz wentylowanych mechanicznie. Nie wiadomo, jak kierować szczepienia dla osób chorych onkologicznie. Jednym z pomysłów jest wysyłanie preparatów do szpitali onkologicznych, tak aby one same mogły podawać je swoim pacjentom.

Aby wygrać wyścig z trzecią falą, resort zdrowia chce także wydłużyć przerwę pomiędzy dawkami – aby móc podać pierwszą dawkę jak największej liczbie osób. Rozważana także była opcja jednej dawki preparatu Pfizer dla ozdrowieńców. Z tym jest jednak problem. Bo choć są dane medyczne, choćby płynące z francuskich badań, to jednak liczy się oficjalna dokumentacja. A ta zakłada, że bezpieczeństwo jest osiągane po dwóch dawkach, dopóki nie nastąpi zmiana, może być kłopot z uznaniem choćby przy tzw. paszporcie covidowym (więcej piszemy w tekście obok). Profesor Robert Flisiak, członek rady medycznej przy premierze, która analizowała tę kwestię, przyznaje, że właśnie ze względu na tego rodzaju problemy logistyczne eksperci na razie nie chcą rekomendować jednej dawki dla ozdrowieńców. – Osoba z jedną dawką nie otrzyma kodu QR, który może być potem wymagany np. przy przekraczaniu granic – mówi prof. Flisiak.

Już widać pierwsze efekty szczepień. Jest mniej chorych wśród lekarzy. Jak podawał minister zdrowia, od początku grudnia, kiedy dziennie diagnozowano powyżej 200 przypadków, nastąpił spadek do ok. 10 zachorowań. W szpitalach zaś medycy obserwują młodnienie pacjentów. – Mieliśmy głównie 80–90-latków. Od kilku tygodni pacjentów w tym wieku właściwie nie mamy – mówi prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Choć prognozy na II kw., jeśli chodzi o liczbę dostaw szczepionek, nastrajają optymistycznie, cały czas borykamy się z zawirowaniami związanymi z kłopotami producentów. Zaczęło w lutym od przyhamowania dostaw od Pfizera, czego efektem było wstrzymanie szczepień wśród lekarzy. Potem pojawiły się też kłopoty z dostawami Moderny. Producenci obiecują jednak, że do końca I kw. co najmniej wyrównają dostawy. Do tej pory zaszczepionych zostało 2,25 mln pierwszą dawką, a 1,2 mln drugą. Na koniec marca realne jest podanie preparatu 3,8 mln osób. W końcu stycznia minister zdrowia informował, że Polska ma zagwarantowany dostęp do ok. 85 mln dawek, co pozwoli na zaszczepienie ok. 50 mln osób. Wcześniej rząd prognozował, że w 2021 r. zakupi ponad 60 mln szczepionek przeciwko wirusowi SARS-CoV-2, a w 2022 r. – ponad 1,52 mln.