Podczas kolejnej rozprawy sądowej w sprawie finansowania przez NFZ leczenia podjętego przez ubezpieczonych za granicą, Fundusz przekonywał, że pacjenci nie mogą walczyć o refundację swojego leczenie na drodze cywilnej. Zamiast tego powinni wykorzystać ścieżkę administracyjną.

Sąd w Katowicach zajmował się sprawą kolejnego pacjenta, procesującego się z Funduszem o zwrot kosztów leczenie w innym kraju UE. Kilka tygodni wcześniej sąd rejonowy w Krakowie wydał pierwszy wyrok zasądzający od NFZ kwotę stanowiącą równowartość przez ubezpieczonego kosztów leczenia usunięcia zaćmy w Czechach.

Zgodnie z dyrektywą unijną, obowiązującą od 25 października 2013 roku, chorzy mają prawo leczyć się w dowolnie wybranym kraju UE a ubezpieczyciel z ich kraju (w Polsce jest to NFZ) ma obowiązek zwrócić im koszty leczenia do wysokości, jaką płaciłby za chorego w kraju. Problem jednak w tym, że Polska nadal nie przyjęła przepisów wdrażających unijne prawo. Ministerstwo Zdrowia i NFZ stoją na stanowisku, że do czasu przyjęcia polskiego prawa, państwo nie będzie pokrywać kosztów leczenia za granicą. Prawnicy i sąd są natomiast przekonani, że Fundusz powinien płacić.

Od pierwszego wyroku wydanego w sprawie finansowania leczenia za granicą NFZ się odwołał. Teraz, przy kolejnej sprawie, (również dotyczącej usunięcia zaćmy w czeskiej klinice) Fundusz podniósł zarzut niewłaściwości postępowania sądowego, odwołując się do zapisów dyrektywy. Autorzy unijnych przepisów napisali bowiem, że “Państwa członkowskie zapewniają, aby poszczególne decyzje dotyczące korzystania z transgranicznej opieki zdrowotnej i zwrotu kosztów opieki zdrowotnej poniesionych w innym państwie członkowskim były właściwie uzasadniane i poddawane w każdym przypadku przeglądowi administracyjnemu oraz by istniała możliwość zaskarżenia ich na drodze sądowej, obejmująca możliwość wydania środków tymczasowych”.

- Sąd odmówił jednak odrzucenia pozwu, uznając, że właściwą ścieżką jest postępowanie sądowe, bowiem w dyrektywie nie ma jednoznacznego zapisu odwołującego się do sądownictwa administracyjnego - tłumaczy mecenas Justyna z Kancelarii Radców Prawnych Koza-Nessman-Tajak-Mura sp.p. z Katowic, która reprezentowała walczącego o refundację leczenia chorego. I choć sąd przyzywał, że był gotów wydać wyrok (co do refundacji kosztów leczenia) już teraz, w związku z zarzutami Funduszu, przesunięto sprawę na koniec września.