Sztandarowa ustawa resortu zdrowia utknęła w specjalnej sejmowej podkomisji. Pomysł otwarcia przychodni dla innych specjalistów próbują storpedować lekarze rodzinni.
Resort zdrowia proponuje, by do placówek podstawowej opieki zdrowotnej wrócili pediatrzy i interniści. Taką zmianę przewiduje rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz o zmianie niektórych innych ustaw (druk nr 1849). Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia, przekazał go do konsultacji społecznych już w maju ubiegłego roku. Zmiany mają być pierwszym krokiem w reformowaniu POZ, ale już widać, jak trudno będzie je wprowadzić. Projekt utknął bowiem w specjalnej sejmowej podkomisji, która w listopadzie została powołana do jego rozpatrzenia.
Tomasz Tomasik, prezes zarządu Kolegium Lekarzy Rodzinnych, podkreśla, że nowelizacja nie jest jeszcze przesądzona.
– W komisji zdrowia co prawda dominują jej zwolennicy, ale wśród posłów są lekarze rodzinni, którzy podzielają nasze wątpliwości. Uważamy, że pediatrzy i interniści nie są przygotowywani do pracy w POZ. Są zorientowani na leczenie tylko tych chorób, z którymi stykają się w praktyce na oddziałach szpitalnych. W efekcie pacjenci np. z problemami neurologicznymi czy psychiatrycznymi, pozostający obecnie pod opieką lekarzy rodzinnych, po zmianach będą odsyłani do specjalistów, a to tylko wydłuży kolejki –podkreśla Tomasz Tomasik.
Z tymi zarzutami nie zgadzają się lekarze innych specjalności, a zwłaszcza pediatrzy, którzy już rok temu poparli rządową regulację.
– Zmiana będzie istotna dla rodziców, którzy teraz muszą płacić za leczenie dzieci, bo pediatrzy są dostępni głównie w prywatnych gabinetach i w oddziałach szpitalnych. Nowe rozwiązanie wyrówna szanse tych osób, których nie stać na leczenie odpłatne. Nie rozumiem, dlaczego projekt utknął w Sejmie – podkreśla Alicja Chybicka, senator PO.
Podkomisja od listopada zebrała się tylko raz. Jak podkreśla jej członek, Marek Hoc, poseł PO, trudno jest dojść do konsensusu, bo stanowiska pediatrów i lekarzy rodzinnych są odmienne.
– Otwarcie POZ dla internistów i pediatrów spowoduje, że liczba lekarzy funkcjonujących w systemie medycyny rodzinnej będzie większa. Dzięki temu środowisko lekarzy rodzinnych nie będzie też już tak skonsolidowane – podkreśla Jerzy Gryglewicz. To ułatwiłoby zaś kolejne zmiany w POZ, jakie rząd planuje na przyszłość, m.in. zwiększenie zadań lekarzy rodzinnych i odejście od stawki kapitacyjnej za każdego zapisanego do nich pacjenta.
Etap legislacyjny
Projekt przed II czytaniem