Do 3 września trwają konsultacje projektu ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych, który ma wprowadzić w Polsce nowy system rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) dla opakowań. – Zakładam, że ustawa zostanie przyjęta w tym roku – mówi DGP Anita Sowińska, wiceminister klimatu i środowiska.

Producenci mają odpowiadać za produkty w całym cyklu życia

Zgodnie z ROP producenci powinni odpowiadać za swoje produkty w całym cyklu ich życia. W praktyce przekłada się to na konieczność wprowadzenia opłaty opakowaniowej, której wysokość ma być uzależniona od użytych materiałów i wpływu na środowisko. Stawki zostaną ustalone przez ministra ds. klimatu, w oparciu o kryteria przedstawione przez Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy. MKiŚ zakłada, że wpływy z tytułu opłaty opakowaniowej za 2028 r. wyniosą ok. 5 mld zł.

- Projekt jest długo wyczekiwany przez samorządy. Mechanizm ROP ma zapewnić ograniczenie ilości opakowań i ich zdatność do recyklingu oraz pełne pokrycie kosztów zagospodarowania odpadów opakowaniowych – mówi DGP Olga Goitowska, przewodnicząca zespołu ds. odpadów komunalnych Unii Metropolii Polskich. Według niej projekt zmierza w dobrym kierunku, wymaga jednak analiz i doprecyzowania.

Projekt pozytywnie ocenia Leszek Świętalski, pełnomocnik ds. gospodarki komunalnej, energii i ochrony środowiska w Związku Gmin Wiejskich. - Wprowadza sprawiedliwy model, w którym część środków pochodzących z opłat wnoszonych przez producentów trafi do samorządów, instalacji przetwarzających oraz recyklerów. Koszty zagospodarowania odpadów poniosą producenci i konsumenci produktów, a nie mieszkańcy, którzy obecnie finansują je w opłatach za gospodarowanie odpadami komunalnymi – mówi. Także w przypadku nieosiągnięcia wymaganych poziomów recyklingu gminy płacą kary z własnych dochodów.

Centralizacja ROP w NFOŚiGW niepokoi producentów, zadowala samorządowców

Z propozycji ministerstwa niezadowoleni są jednak producenci, którzy zwracają uwagę na centralizację systemu w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), który jako jedyna organizacja odpowiedzialności producenta ma zarządzać pieniędzmi z ROP.

- Taki model pozbawia biznes realnego wpływu na zarządzanie odpadami i uiszczanymi opłatami. Wątpliwości budzi również sposób, w jaki ministerstwo oraz NFOŚiGW będą ustalać zmiany wysokości opłat dla wprowadzających opakowania – mówi DGP Piotr Mazurek, ekspert ds. GOZ w Konfederacji Lewiatan. Niejasne według niego jest, jak działania producentów w zakresie ekoprojektowania wpłyną na wysokość opłat.

- Kluczowe jest precyzyjne określenie wymagań, uwzględniających nie tylko materiał, ale także złożoność opakowań. W obecnym modelu wprowadzający czują się pozbawieni sprawczości - dodaje Piotr Mazurek. Podczas konferencji Anita Sowińska zapewniła, że opłaty będą różnicowane na podstawie wytycznych z załącznika do unijnego rozporządzenia PPWR.

Jednak według Leszka Świętalskiego kluczowe jest, aby operatorem systemu był NFOŚiGW, ponieważ jest transparentną instytucją, podlegającą kontroli polskich organów, a prywatny operator mógłby zasłaniać się tajemnicą handlową. - ROP zachęci producentów do ekoprojektowania i ekomodulacji. Odpowiednio zaprojektowane opakowania przełożą się na niższe opłaty – mówi.

Podobnie uważa Olga Goitowska. - Producenci będą motywowani do produkcji opakowań dla nich najtańszych, a więc nadających się do recyklingu. Systemy gminne mają szansę funkcjonować w oparciu o mniejszą ilość, lepszej jakości opakowań - mówi.

ROP jest spóźniony, ale ministerstwo jest spokojne

Projekt ROP zakłada, że 2026 i 2027 r. będą latami przejściowymi. System zostanie w pełni wdrożony w 2028 r.

Jak zauważa Leszek Świętalski, przepisy powinny były zostać wdrożone do polskiego porządku prawnego do 2021 r., a od 2023 r. system powinien już funkcjonować w praktyce. Podczas środowej konferencji prasowej Anita Sowińska zapewniała jednak, że MKiŚ jest w kontakcie z Komisją Europejską i jest „spokojna co do odpowiedzi”. - Jeśli chodzi o zarzuty Komisji Europejskiej, to stosujemy na stanowisku, że ROP na opakowania jest częściowo wdrożony w formie DPR-ów [dokumenty potwierdzające recykling odpadów opakowaniowych – red.]. Jest to jednak system ułomny i dlatego musimy go zreformować – mówiła w odpowiedzi na pytania DGP.