Listę umieściło na swej stronie internetowej Ministerstwo Zdrowia. Placówki, które chciały uczestniczyć w programie, a nie znalazły się na liście, mają tydzień na złożenie odwołania.
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zapowiadał, że głównym warunkiem udziału danej placówki w programie będzie zagwarantowanie jakości i bezpieczeństwa procedury in vitro. Ministerstwo chce do końca czerwca podpisać umowy z wybranymi placówkami tak, aby 1 lipca mogły one przyjąć pierwszych pacjentów.
Z rządowego programu refundacji in vitro ma skorzystać w ciągu trzech lat około 15 tysięcy par. Aby w nim uczestniczyć, nie trzeba być małżeństwem. Do programu kwalifikowane będą kobiety do 40 roku życia, które udokumentują, że od roku bezskutecznie leczą niepłodność. Z refundacji nie będą mogły skorzystać panie, które miały problemy z donoszeniem wcześniejszych ciąż. Nie przewidziano także wykorzystywania komórek jajowych lub plemników pobranych od innych osób. Minister zdrowia poinformował, że w tym roku leczenie niepłodności metodą in vitro będzie kosztować 33 miliony złotych.