Końca zamieszania wokół leków nie widać. Część firm nadal czeka, aż resort zdrowia podejmie decyzję, czy ich leki znajdą się na listach refundacyjnych. Zdaniem prawników oznacza to, że od nowego roku pacjenci będą musieli zapłacić za nie pełną cenę, ponieważ minął ustawowy termin wpisywania ich na listy refundacyjne. Resort zaprzecza, twierdząc, że wszystko jest pod kontrolą.
Jak wynika z naszych informacji, w resorcie zdrowia panuje ogromne zamieszanie. Firmy otrzymują decyzje, w których roi się od błędów: od literówek przez złe ceny, na błędnej klasyfikacji leków skończywszy. Jedna z firm produkująca antybiotyki otrzymała na swój lek ryczałt, choć się o to nie starała. Oznacza to, że pacjent zapłaci za niego 3,20 zł. Choć zwracano na to uwagę urzędnikom, ci uznali, że mają zbyt dużo pracy, by to zmieniać.

Największe problemy czekają po 1 stycznia cukrzyków

Bałagan najbardziej da się we znaki cukrzykom. Producenci i dystrybutorzy, którzy mieli największe udziały na tym rynku, nadal nie otrzymali decyzji z MZ, czy ich paski znajdą się na listach refundacyjnych. Jak ustaliliśmy, pozytywne decyzje na razie otrzymały tylko Glukopharma oraz Bioton, które zaproponowały najniższe ceny.
Wydatki na leki / DGP
Niektórzy aptekarze twierdzą, że przedstawiciele medyczni firmy Bioton już dwa miesiące temu byli pewni, że mają refundację w kieszeni i zachęcali apteki do zaopatrywania się w ich produkty, bo te po 1 stycznia 2012 r. będą najtańsze.
Tymczasem bitwa o ten rynek jest łakomym kąskiem. W zeszłym roku NFZ wydał na leczenie cukrzycy 738 mln zł. W tym tylko do końca sierpnia – 493 mln zł. Teraz część kosztów ministerstwo zamierza przerzucić na pacjentów. Dlatego od przyszłego roku ich cena nie będzie już zryczałtowana (do tej pory było to 3,2 zł), lecz będzie obowiązywała 30-proc. odpłatność. Oznacza to, że pacjenci wydadzą na paski trzy razy więcej niż dotąd. Ponadto prawnicy przestrzegają, że leki firm, które nie otrzymały pisemnej decyzji od resortu przed 17 grudnia, nie mogą być refundowane i umieszczone w pierwszym wykazie obowiązującym od 1 stycznia 2012 roku. – Aby lek był refundowany, decyzja administracyjna, która go dotyczy, musi stać się ostateczna. Na to potrzeba dwóch tygodni od chwili doręczenia jej firmie farmaceutycznej – tłumaczy Łukasz Sławatyniec, prawnik kancelarii CMS Cameron McKenna.
Tymczasem wiele firm decyzji nie otrzymało. Efektem może być brak refundacji ich leków od 1 stycznia. Państwo dopłaci do nich dopiero ewentualnie po 1 marca 2012 roku. Nowa ustawa pozwala na aktualizację wykazów co dwa miesiące. Przedstawiciele firm przyznają, że wciąż liczą, iż resort odroczy jeszcze wejście ustawy w życie.